REGION
Wojna na oświadczenia w Mesko. Spór o liczbę dyrektorów
Coraz bardziej napięta jest sytuacja w skarżyskim Mesko. Związkowcy mówią o przerośniętej kadrze zarządzającej. Zarząd odpowiada, że zarzuty kierowane pod jego adresem są nieprawdziwe.
Przypomnijmy, że kilkanaście dni temu ponad osiemdziesiąt procent załogi skarżyskiego Mesko opowiedziało się w referendum za akcją protestacyjną w obronie poszanowania praw pracowniczych. W referendum pracownicy odpowiadali na pytanie: „Czy jesteś za podjęciem akcji protestacyjnej w obronie Zakładu i poszanowania praw pracowniczych?”. Ponad 82 procent z 1780 głosujących powiedziało „tak”.
Od tego czasu konflikt między zarządem spółki, a związkowcami narasta. Teraz w ogniu krytyki Komitetu Protestacyjnego znalazła się liczba stanowisk dyrektorskich w spółce. Według działaczy jest ich w Mesko 96.
Zarząd odpowiada, że to nieprawda.
„Na stanowisku dyrektora zatrudnionych jest 17 pracowników, na stanowisku zastępcy dyrektora 11 pracowników, na stanowisku doradcy czterech pracowników, zatem ogółem 32 pracowników (…). Podawana przez Pana Stanisława Głowackiego, Przewodniczącego NSZZ Solidarność w MESKO S.A., nieprawdziwa informacja o zatrudnieniu w Spółce 96 dyrektorów, pełnomocników i doradców ma na celu wywołanie niepokojów społecznych w przedsiębiorstwie i jest celowym działaniem na szkodę Spółki”, czytamy w oświadczeniu.
Związkowcy odpowiadają, że takie sformułowanie jest manipulacją i przekonują, że ich wyliczenia prowadzone są na podstawie dostępnych schematów organizacyjnych Mesko.
„Największą szkodą dla Spółki jest brak umiejętności zarządzania i narażania jej na zbędne koszty. Kilkudziesięciomilionowe grożące nam kary za beztroskie zarządzanie za 2020 rok oraz takie same perspektywy na 2021 rok to efekt działalności Zarządu”, dodają.