REGION
W szpitalu w Morawicy walczą o podwyżki
Około 100 pracowników Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy protestowało w piątek rano przed siedzibą świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Kielcach. Domagali się podwyżek płac, które nie wzrosły już od 10 lat.
Zdaniem przedstawicieli związków zawodowych problem skandalicznie niskich płac dotyczy ponad 200 osób zatrudnionych w szpitalu. - Niektórzy mają wynagrodzenia zasadnicze w wysokości 1200 złotych. Wśród nich nie brakuje osób z 30-letnim stażem pracy. Od 10 lat upominamy się o podwyżki i przez cały ten czas słyszymy, że ze względu na niski kontrakt szpital nie może sobie na nie pozwolić - mówi Karolina Górczyńska-Kwapisz ze Związku Zawodowego Pracowników Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii. Za taki stan rzeczy ich zdaniem odpowiedzialny jest zbyt niski kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i niedoszacowana stawka za 1 punkt w ramach wykonanych procedur medycznych. Zdaniem dyrektora szpitala, Jacka Musiała, zasady, wedle których wyliczane są wpływy z kontraktu są krzywdzące dla prowadzonej przez niego placówki. - Szpital od dłuższego czasu jest na minusie. Przeprowadzona w nim modernizacja przyczyniła się do tego, że są mniejsze wpływy. Zmniejszyła się w jego wyniku ilość łóżek, a co za tym idzie pacjentów. Stawki pozostały na tym samym poziomie. Co do załogi - cały czas pracujemy na minimalnej obsadzie. Doszliśmy do ściany i pracownicy powiedzieli "nie" - twierdzi dyrektor lecznicy.
Wszystkie te zarzuty odpiera NFZ. - Na przełomie kilku ostatnich lat kontrakt wzrósł o ponad 5 milionów złotych. Nieprawdą jest więc, że jego wartość utrzymuje się cały czas na jednym poziomie. Cena za punkt w oddziałach stacjonarnych w Morawicy jest wyższa niż średnia krajowa. Nie mamy argumentów do podnoszenia ceny za punkt. Stanowisko powinien w tej sprawie zająć dyrektor lecznicy i organ założycielski - twierdzi Małgorzata Kiebzak, dyrektor świętokrzyskiego oddziału Funduszu.
Dyrektor szpitala może albo zaczekać na wejście w życie ustawy, która ureguluje kwestię wysokości najniższych wynagrodzeń dla pracowników służby zdrowia, albo nie podpisać umowy na świadczenia w drugim półroczu. Wówczas w okresie dwumiesięcznego okresu wypowiedzenia zostanie rozpisany nowy konkurs na prowadzenie szpitala leczącego pacjentów psychiatrycznych. Decyzja w sprawie zaaneksowania umowy na drugie półrocze zostanie podjęta w przyszłym tygodniu, po analizie trzech możliwych rozwiązań dotyczących jej przyszłego kształtu. Protestujący w poniedziałek spotkają się z organem założycielskim szpitala, czyli w tym przypadku marszałkiem województwa.