REGION
W Bodzentynie – wszystko zmierza do komisarza
Po raz kolejny nie odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta i Gminy w Bodzentynie. W środę, 6 listopada, radni mieli przyjąć plan naprawczy zlecony przez Regionalną Izbę Obrachunkową ze względu na trudną sytuację finansową samorządu.
Tak się jednak nie stało, ponieważ radni z klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn, będącego w opozycji do burmistrza, już po raz piąty zbojkotowali obrady.
– Wydaje się, że była to już ostatnia próba zwołania nadzwyczajnej sesji w tej sprawie. W tym momencie pozostaje nam tylko i wyłącznie zarząd komisaryczny. Kiedy i kto zostanie powołany na komisarza, jest niezależne od nas. Istotne jest jednak to, że nie wiadomo, czy osoba pełniąca tę funkcję będzie w stanie podjąć stosowne uchwały, dotyczące m.in. wsparcia rolników w postaci zmniejszenia podatku rolnego, a także przesunięć budżetowych, pozwalających na wypłatę pensji dla nauczycieli – mówi Dominik Dudek, burmistrz Bodzentyna.
Co więcej, dziś okazało się, że troje radnych z klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn zrezygnowało z pełnienia tej funkcji. O komentarz do sytuacji, w jakiej znalazł się samorząd chcieliśmy zapytać przewodniczącą rady Agnieszkę Bracikowską reprezentującą opozycyjny klub, która jednak nie odpowiada na telefony ani próby kontaktu.
Kiedy zatem możemy się spodziewać wyznaczenia komisarza w gminie Bodzentyn? Wniosek w tej sprawie musi skierować wojewoda świętokrzyski.
– Przesłaliśmy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji szczegółową informację o sytuacji w gminie. Po analizie resortu, zarówno sytuacji finansowej gminy, jak i działalności rady, podejmiemy dalsze kroki – mówi wojewoda Józef Bryk.
O trudnej sytuacji finansowej miasta i gminy Bodzentyn pisano już wielokrotnie – gmina posiada deficyt w wysokości 23 milionów złotych. Aby go zniwelować, konieczne jest przyjęcie planu naprawczego, który obejmuje m.in. likwidację Szkoły Podstawowej w Woli Szczygiełkowej, wprowadzenie opłaty klimatycznej oraz redukcję etatów w urzędzie gminy.