REGION
Uciekał przed policją, padły strzały. Sam zgłosił się na komendę
Na policyjną komendę zgłosił się mężczyzna, za którym na początku ubiegłego tygodnia suchedniowscy policjanci prowadzili pościg, w trakcie akcji padły nawet strzały. Uciekinierem okazał się 20-latek z powiatu starachowickiego.
Przypomnijmy, że do tego zdarzenia doszło 6 lutego (pisaliśmy o nim TUTAJ) w Suchedniowie. Sprawą zajęli się kryminalni.
- Ich praca przyczyniła się do ustalenia kierującego land roverem. Śledczy nabrali pewności, że za kierownicą siedział 20-latek z powiatu starachowickiego. Ten jednak stronił od konfrontacji ze stróżami prawa – wyjaśnia podkom. Jarosław Gwóźdź z KPP w Skarżysku-Kamiennej.
W poniedziałek 13 lutego, mężczyzna sam stawił się w skarżyskiej komendzie. Został zatrzymany i usłyszał kilka zarzutów.
- Niezatrzymania się do policyjnej kontroli, stosowania przemocy w celu zmuszenia funkcjonariuszy do zaniechania prawnej czynności służbowej, a także uszkodzenia ciała oraz narażenia interweniującego policjanta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - wymienia policjant.
Mężczyzna przyznał się do winy, wskazał też miejsce ukrycia land rovera. Swoje zachowanie tłumaczył faktem, iż nie posiada uprawnień do kierowania. 20-latek został objętym policyjnym dozorem i zakazem opuszczania kraju, musiał wpłacić poręczenie majątkowe. Grozi mu pięć lat więzienia.