REGION
Świętokrzyskie najmniej atrakcyjne dla inwestorów. PiS ma winowajcę
Świętokrzyskie na końcu rankingu województw atrakcyjnych dla inwestorów. Niezbyt optymistyczne dane opublikowała Polska Agencja Inwestycji i Handlu w raporcie wykonanym przez Szkołę Główną Handlową. Działacze partii rządzącej widzą wytłumaczenie dla takiej sytuacji.
Według świętokrzyskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzialność za najgorsze noty ponosi zarząd województwa. Zdaniem polityków zespół marszałka ociąga się z wydawaniem unijnych funduszy i jako jedyny w kraju podpisuje preumowy. - Nadal obowiązuje ten przestarzały sposób angażowania samorządów i innych podmiotów w politykę regionalną poprzez stosowanie preumów. One nie mają żadnej mocy prawnej i nie są autentycznym zobowiązaniem stron do tego, aby środki mogły być inwestowane - mówi szef regionalnych struktur PiS poseł Krzysztof Lipiec.
W sprawie przyspieszenia wydatkowania unijnych środków upominało już urząd marszałka Ministerstwo Rozwoju. - Preumowy są niezalecane – mówi poseł Marek Kwitek powołując się na słowa padające podczas Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. - Pytałem też o plan naprawczy. Urzędy marszałkowskie cieszą się dużą autonomią w realizacji RPO i pod tym kątem nie będzie żadnych brutalnych ingerencji. Na spotkaniu byli także posłowie, którzy kiedyś zajmowali stanowiska marszałków. Mówili, że preumowy się nie sprawdzają – mówi poseł Marek Kwitek.
Przytaczając prosty przykład marszałek Adam Jarubas tłumaczy, że preumowy zapobiegają marnotrawieniu pieniędzy na przygotowanie skomplikowanej dokumentacji projektowej. Są one pewnym zabezpieczeniem. - W momencie, gdy np. w naborze 1/3 wniosków otrzyma dofinansowanie, ponieważ na pozostałe nie starczy pieniędzy, to ci pozostali będą stratni. Te 2/3 wnioskodawców, przygotowując wnioski, również musiałyby wydać pieniądze na przygotowanie dokumentacji, która ostatecznie nie zostanie zrealizowana. Te pieniądze byłyby wyrzucone w błoto – wyjaśnia marszałek. W przypadku dużych projektów, sporządzenie dokumentacji może pochłonąć tysiące złotych. - Czekam w dalszym ciągu na decyzje w sprawie dróg krajowych, które mają wpływ na atrakcyjność inwestycyjną – dodaje włodarz regionu świętokrzyskiego.
Zdaniem posła Krzysztofa Lipca istotną rolę w rozwoju regionu może odegrać Specjalna Strefa Ekonomiczna „Starachowice”. Jej akcje ma odkupić Agencja Rozwoju Przemysłu. - Przede wszystkim zwiększymy możliwości odpowiadania na zapotrzebowania przedsiębiorców. Dziś zapotrzebowanie terenów uzbrojonych pod inwestycje jest niewspółmierne do stanu faktycznego. Przedsiębiorcy oczekują nowoczesnej infrastruktury, zwłaszcza w postaci nowoczesnych hal. W ostatnim czasie zwróciło się do nas sześciu przedsiębiorców, którzy poprosili o ofertę wskazując na konkretne nieruchomości. Zapytali, czy SSE będzie w stanie ich obsłużyć. W chwili obecnej to niemożliwe. Jednak po przejęciu większościowego pakietu przez ARP, Strefa stanie się skutecznym narzędziem do realizacji polityki gospodarczej PiS – mówi prezes SSE „Starachowice” Marcin Perz.