Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Socjolog o wyborach: Nie musieliśmy głosować na mniejsze zło [ANALIZA]

wtorek, 30 czerwca 2020 11:49 / Autor: Michał Łosiak
Socjolog o wyborach: Nie musieliśmy głosować na mniejsze zło [ANALIZA]
Socjolog o wyborach: Nie musieliśmy głosować na mniejsze zło [ANALIZA]
Michał Łosiak
Michał Łosiak

Gdyby o wyborze Głowy Państwa mieli zdecydować tylko mieszkańcy naszego regionu, to Andrzej Duda mógłby liczyć na reelekcję już po pierwszej turze. Urzędujący prezydent otrzymał w naszym regionie ponad 56 procent głosów.

Wysoka była również frekwencja. Do urn poszło ponad 62 procent wyborców z województwa świętokrzyskiego. – Są dwa powody wysokiego zainteresowania tymi wyborami. Po pierwsze, mamy silną polaryzację. Po drugie, każdy z nas miał poczucie, że nie musi głosować na mniejsze zło. Z jednej strony był Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski, a z drugiej Krzysztof Bosak i Szymon Hołownia oraz Robert Biedroń i Władysław Kosiniak-Kamysz. Repertuar kandydatów był z pewnością zachętą do uczestnictwa w wyborach – mówi dr Magdalena Piłat-Borcuch, socjolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

W naszym regionie zdecydowanym zwycięzcą okazał się prezydent Andrzej Duda, który otrzymał 56,02 procent głosów. – To nie powinno nas dziwić. Świętokrzyskie jest jednym z bastionów Prawa i Sprawiedliwości, a Andrzej Duda jest twarzą transferów socjalnych i przywracania godności kategoriom społecznym dotąd wykluczonym. Funkcjonuje w świadomości obywatela jako ten, który dba o Polaków, a nie jedynie o elity – tłumaczy socjolog z UJK.

Drugi wynik uzyskał Rafał Trzaskowski, który mógł liczyć na 21,29 procent głosów. – To poniżej oczekiwań sztabowców kandydata. Trzaskowski nie przekonuje mieszkańców regionu. Jest on nadal obciążony Platformą Obywatelską i za wcześnie, żeby kandydat tej siły politycznej przestał być negatywnie kojarzy w województwie świętokrzyskim. To co działało na jego korzyść, to był efekt świeżości. Wydawało się, że może porwać za sobą elektorat, który przestał chodzić do wyborów. W ostatnim tygodniu kampanii przestał być jednak wyrazisty. Dużo lepszy wynik uzyskał w samych Kielcach, ale to specyfika miasta i upodobań politycznych mieszkańców Kielc – wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Socjolog zwraca również uwagę na wynik i kampanię Krzysztofa Bosaka i Szymona Hołowni. – Gdyby nie Rafał Trzaskowski to Hołownia prawdopodobnie byłby w drugiej turze i miałby duże szanse na zwycięstwo z Andrzejem Dudą, bo ma niewielki elektorat negatywny. To co zrobił było niemalże katorżniczą pracę podczas kampanii. Z kolei Krzysztofowi Bosakowi udało się ucywilizować Konfederację i pozyskać nowych wyborców spoza grona antysystemowców. To polityk, przed którym stoi wielka przyszłość – uważa dr Magdalena Piłat-Borcuch i dodaje, że rozczarowujący był wynik Roberta Biedronia i Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Jak będzie w drugiej turze? – Mamy sam środek wakacji. Frekwencja może więc nie wzrosnąć i będzie podobnie wysoka jak w pierwszej turze. Jeśli chodzi o elektorat Bosaka, to w większości może on zagłosować na Trzaskowskiego ze względu na niechęć do transferów socjalnych Prawa i Sprawiedliwości. Część zagłosuje na Dudę, a część nie pójdzie do wyborów. Kluczowy, choć nie do końca oczywisty, będzie elektorat Szymona Hołowni. Zdecydowana większość pójdzie za Trzaskowskim, bardzo niewielki odsetek za Dudą. Kluczowe będzie także zmobilizowanie tych, którzy nie poszli na wybory – zauważa socjolog.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO