REGION
Skradziony w Niemczech, odnalazł się… w Skarżysku
Prowadził skradzionego w Niemczech mercedesa, finalnie odpowie za paserstwo. W niedzielę, 22 lipca, skarżyscy policjanci zatrzymali 37-latka ze Starachowic.
Zawiadomienie dotyczące kradzionego auta, które zmierza w kierunku Skarżyska, trafiło do mundurowych po godzinie 13.
– Zgłaszający poinformował, że auto wystawione było na sprzedaż i dzień wcześniej oglądał je potencjalny kupiec. Do transakcji jednak nie doszło, ale po wizycie zainteresowanego wystąpiły kłopoty z zamknięciem mercedesa. Po wielu próbach elektronika zadziałała i samochód został zamknięty – informuje podkom. Jarosław Gwóźdź z KPP w Skarżysku-Kamiennej.
Następnego poranka okazało się jednak, że auto zniknęło z posesji. W sprawę zaangażowały się polskie i niemieckie służby. Mundurowi ustalili, że pojazd wyposażony w GPS znajduje się na terenie naszego regionu.
– Na ulicy Wojska Polskiego w Skarżysku stróże prawa zauważyli opisywane w zgłoszeniu auto, które poruszało się na holenderskich tablicach rejestracyjnych. Na ulicy Legionów doszło do zatrzymania mercedesa. Za kierownicą siedział 37-latek ze Starachowic, w przeszłości już kilka razy karany za różnego rodzaju przestępstwa – wyjaśnia policjant.
W samochodzie, mundurowi znaleźli drugi komplet holenderskich tablic rejestracyjnych, kominiarkę i krótkofalówkę. Mężczyzna nie miał żadnych dokumentów świadczących o zakupie auta, usłyszał już zarzut paserstwa i grozi mu pięć lat więzienia. Mercedes, warty 35 tysięcy euro, wkrótce wróci do właściciela.