REGION
Sieć szpitali coraz bliżej. Konkrety poznamy najpóźniej 27 czerwca
Od zeszłego tygodnia obowiązuje zmiana ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Według nowych zapisów od 1 października w całej Polsce zacznie funkcjonować tzw. „sieć szpitali”. To oznacza duże zmiany.
Co się zmieni?
- Od pierwszego października diametralnie zmieni się sposób finansowania placówek medycznych. Te, które znajdą się w sieci nie będą musiały, tak jak do tej pory, uczestniczyć w konkursach, a rozliczanie kosztów udzielanych świadczeń nastąpi na podstawie umów zawartych w NFZ. Będzie się ono odbywać w formie ryczałtowej. To oznacza, że dany szpital otrzymywałby rodzaj budżetu globalnego, obejmującego znaczną część świadczeń szpitalnych, ale także świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej realizowanych w poradniach przyszpitalnych, rehabilitacji leczniczej czy nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej – tłumaczy Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego oddziału NFZ.
Co ważne, wysokość pierwszego ryczałtu obliczona zostanie na podstawie wykonania procedur w 2015 roku i ich wartości w 2017 roku. Z kolei wysokość kolejnego okresu rozliczeniowego będzie zależała od liczby i struktury świadczeń udzielonych i sprawozdanych przez placówkę w poprzednich okresach. - To wszystko ma podwójne korzyści. Z jednej strony dla dyrekcji szpitali, która będzie mogła dysponować budżetem i decydować jaką część otrzymanej kwoty przeznaczyć na dane oddziały. Z drugiej strony ta zmiana będzie korzystna również dla pacjentów. Chorzy będą mieli gwarancje, że te placówki na pewno będą funkcjonować. Poza tym sieć szpitali oznacza także kompleksowość leczenia. Oznacza to, że chory, który zostanie wypisany z oddziału szpitalnego nie będzie musiał szukać specjalisty na własną rękę. Dalszą opiekę – czyli leczenie i rehabilitację będzie mógł kontynuować w poradniach przyszpitalnych – uzupełnia rzecznik.
Co z placówkami, które do sieci nie zostaną włączone?
W ramach podstawowego zabezpieczenia szpitalnego, czyli sieci, zostanie wyodrębnionych siedem poziomów systemu zabezpieczenia świadczeń. Szpitale będą kwalifikowane do jednego z tych poziomów na podstawie realizacji świadczeń zdrowotnych w określonych profilach świadczeń. - Sieć zakłada trzy poziomy podstawowe, czyli będą to szpitale pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia, oraz cztery poziomy specjalistyczne: szpitale pediatryczne, onkologiczne, pulmonologiczne, ogólnopolskie. Szczegółowy wykaz placówek, które zostana włączone do sieci łącznie z liczbą oddziałów będzie opublikowany najpóźniej 27 czerwca – zapowiada Szczepanek. Lekarze i pacjenci obawiają się o przyszłość tych placówek, które do sieci się nie zakwalifikują. NFZ uspokaja.– Nie ma obaw, że pacjent nie będzie miał dostępu do jakiejś usługi medycznej. To nie jest tak, że wszystkie pieniądze przeznaczone zostaną tylko na sieć. Planuje się, że 93% stałego zagwarantowanego finansowania wydana zostanie na sieć, a na pozostałe świadczenia, czyli te, których będzie brakowało w regionie, będą przeprowadzane konkursy – wyjaśnia Szczepanek.
Co na to dyrektorzy szpitali?
- Na ocenę, czy sieć szpitali to dobre rozwiązanie jest jeszcze za wcześnie. Nie znamy jeszcze właściwej treści rozporządzeń. W naszej opinii nie jest to projekt najlepszy. Cały czas kryterium decydującym o przynależności do sieci nie jest jakość świadczonych usług lecz to, czy dany szpital posiadał umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia przez ostatnie dwa lata czy nie – powiedział Robert Frańczak, wiceprezes zarządu spółki Artmedik, właściciela m.in. szpitali przy ul. Kościuszki w Kielcach i w Jędrzejowie.
Póki co oceniać nie chce także dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach. – Cały czas czekamy na ostateczne decyzje w tej sprawie. Dyrekcja naszego szpitala stoi na stanowisku, że zmiany w służbie zdrowia są konieczne, natomiast trudno jest nam komentować na tym etapie zapowiedzi nadchodzących zmian. Na razie analizujemy te zapowiedzi – powiedziała Anna Mazur – Kałuża, rzecznik lecznicy.