REGION
Na SOR na Czarnowie teoretycznie możesz czekać... 48 godzin na hospitalizację. Dlaczego?
Jak długo mogą czekać na hospitalizację pacjenci przyjmowani na SOR w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym? Regulamin organizacyjny placówki przewiduje, że lekarz dyżurny ma... 48 godzin na podjęcie decyzji o skierowaniu chorego na leczenie do oddziałów lecznicy. Ale tylko wówczas, gdy nie jest on w stanie nagłego zagrożenia życia.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia pacjenci trafiający na SOR są klasyfikowani według pięciostopniowej "kategorii pilności". Wymagający najszybszej pomocy trafiają do lekarza jako pierwsi, a ci, którzy mogą poczekać, obsługiwani są w dalszej kolejności.
– Kolor czerwony otrzymują pacjenci w stanach najcięższych, wymagający natychmiastowego kontaktu z lekarzem. Kolor pomarańczowy jest dla osób, które otrzymają pomoc najpóźniej w ciągu 10 minut. Kolor żółty przydzielony zostaje osobom, które są w stanie umożliwiającym godzinne oczekiwanie na badanie lekarskie. Kolor zielony oznacza, że pacjent na kontakt z lekarzem może czekać nawet do 120 minut, a kolor niebieski oznacza oczekiwanie nawet do 240 minut – wymienia Anna Mazur-Kałuża rzecznik lecznicy.
– Zgodnie z przepisami pacjenci, którym zostaną przypisane dwie ostatnie kategorie pilności, czyli z kolorem zielonym i niebieskim, mogą zostać skierowani z SOR do placówek POZ bądź nocnej i świątecznej opieki medycznej. Bardzo często zdarza się, że pacjenci przychodzą na oddział ratunkowy z bólem gardła lub biegunką. Nie są to chorzy w stanach zagrożenia życia. Ich obecność w SOR powoduje, że zespół ma mniej czasu, aby ratować życie i zdrowie osób w stanach ciężkich – wyjaśnia rzecznik lecznicy.
Według resortu zdrowia, nowe regulacje w segregowaniu pacjentów mają zapobiec takim historiom jak ta ze szpitala miejskiego w Sosnowcu, gdzie 39-letni pacjent zmarł po dziewięciu godzinach czekania na tamtejszym SOR-ze.
Zgodnie z Regulaminem Organizacyjnym WSzZ, lekarz dyżurny ma 48 godzin na podjęcie decyzji o skierowaniu pacjenta na leczenie do oddziałów bądź o odmowie przyjęcia osoby, która nie jest w stanie nagłego zagrożenia życia. Okazuje się, że blisko 80 procent pacjentów, którzy udają się na SOR, to osoby z drobnymi dolegliwościami, które mogłyby otrzymać pomoc w innym miejscu np. w placówkach Podstawowej Opieki Zdrowotnej.