Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Prywatni przewoźnicy w czasach epidemii. „Sytuacja jest dla nas zabójcza”

czwartek, 29 października 2020 09:30 / Autor: Aleksandra Rękas
Prywatni przewoźnicy w czasach epidemii. „Sytuacja jest dla nas zabójcza”
Prywatni przewoźnicy w czasach epidemii. „Sytuacja jest dla nas zabójcza”
Aleksandra Rękas
Aleksandra Rękas

Epidemia koronawirusa mocno utrudniła funkcjonowanie prywatnym firmom przewozowym w naszym regionie. W busach i autokarach zajętych może być połowa dostępnych miejsc – czy przy takich restrykcjach przewoźnicy mają szanse przetrwać?

Największą bolączką przewoźników jest limit pasażerów – kierowcy muszą jeździć większymi pojazdami, co wiąże się z wyższymi kosztami paliwa.

- Duże autobusy spalają nawet 40 litrów na sto kilometrów. W związku z tym ograniczamy niektóre połączenia – teraz nie podróżują uczniowie, więc  szkolne trasy są anulowane. Niektórzy przewoźnicy usunęli po kilka kursów dziennie – informuje Witold Wilkosz, prezes Świętokrzyskiego Zrzeszenia Transportu i Usług w Kielcach.

Jak dodaje, w piątek czterostronicowe pismo w sprawie sytuacji przewoźników zostało wysłane do premiera Morawieckiego, ministra infrastruktury i wicepremiera Gowina.

- Nasza kondycja finansowa jest ciężka. Jesteśmy na pierwszej linii – w każdej sytuacji musimy dowieźć ludzi do pracy. Nie możemy zawiesić działalności. Zwróciliśmy się do rządzących z wnioskiem o pomoc finansową, w innym wypadku firmy zaczną upadać – prognozuje Wilkosz.

Sytuacja prywatnych przewoźników jest ponownie taka, jak na początku epidemii. Nie podróżują uczniowie, część osób pracuje zdalnie.

- Wygląda to tak, że po prostu dokładamy do interesu. Na dłuższą metę będzie bardzo ciężko, myślę że do końca roku uda nam się przetrwać. Słyszymy o kolejnych obostrzeniach, więc będzie jeszcze gorzej. Musimy jeździć dużymi samochodami, wzrastają koszty paliwa, a dochody maleją – mówi Jarosław Sierociuk z firmy przewozowej Mel-Man.

W Mel-Manie zawieszona została około jedna piąta wszystkich kursów.

- Sytuacja jest bardzo ciężka w naszej branży. Inni przewoźnicy też wskazują, że nie wiedzą jaka będzie przyszłość ich firm. Wszyscy mamy nadzieję, że do końca roku sytuacja się ustabilizuje - dodaje.

Pasażerowie mają obowiązek zakrywania ust i nosa w pojazdach. Osoby niestosujące się do tego nakazu są wypraszane z autobusu.

 Jak informuje Mariusz Bednarski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, policjanci do tej pory nie ujawnili żadnych uchybień w kwestii restrykcji nałożonych na przewoźników.

- Każdy funkcjonariusz wyjeżdżający na służbę na świętokrzyskie drogi jest delegowany także do tego, by sprawdzać autobusy przewożące ludzi. Do tej pory nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości. Cały czas takie kontrole będziemy przeprowadzać, jeśli dostaniemy zgłoszenie że gdzieś zasady są łamane, oczywiście będziemy interweniować – zapowiada.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO