REGION
Problemy kardiologiczne częstym powikłaniem po Covid-19
Specjaliści alarmują, że koronawirus wyniszcza serce i układ krążenia. U pacjentów, którzy przeszli infekcję często występuje obniżona tolerancje wysiłku, rozregulowanie wartości ścieśnienia tętniczego, kołatanie serca czy zatorowość płucna. Lekarze rodzinni bardzo często kierują takich pacjentów do szpitali, przez co oddziały kardiologiczne są przepełnione.
Jak podkreśla dr n.med. Szymon Domagała, kardiolog z II Kliniki Kariologii WSzZ, pacjenci przewlekle chorzy, z dolegliwościami kardiologicznymi są w grupie podwyższonego ryzyka jeśli chodzi o przebieg choroby Covid-19. – Jeśli pacjent kardiologiczny rozprawi się z koronawirusem, to często po infekcji, choroby z którymi się zmaga ulegają zaostrzeniu, a chory wymaga hospitalizacji. Przy każdej chorobie infekcyjnej mogą pojawić się powikłania, nawet u osób, u których nie ma innych schorzeń. Sztandarową chorobą z którą borykają się od początku pandemii zarówno oddziały kardiologiczne, jak i pulmonologiczne – bo to choroba z pogranicza – jest zatorowość płucna. Jeżeli pacjent gorączkuje, wymaga wspomagania oddechu, do tego dochodzi stan zapalny i np. otyłość to wszystko powoduje gotowość prozakrzepową i tworzenie się zakrzepów w zakresie kończyn dolnych. Zatorowość występuje zarówno w przebiegu Covid-19 jak i po przechorowaniu. Pacjenci na oddziałach covidowych profilaktycznie dostają leki przeciwkrzepliwe. Przy trzeciej fali obserwujemy też większą liczbę pacjentów, którzy w przebiegu infekcji mieli zawał czy udar. Dodatkowo często mamy chorych z rozregulowanym ciśnieniem tętniczym czy kołataniem serca – mówi dr Domagała. – Zatorowość płucna to choroba bardzo podstępna, która często ma skromne objawy, ale gdy do niej dojdzie może doprowadzić do zatrzymania krążenia i zgonu. Pacjentów, którzy przeszli zakażenie koronawirusem jest coraz więcej na oddziałach kardiologicznych. Część z nich wymaga hospitalizacji, część jest skierowana przez lekarzy rodzinnych, nie zawsze zasadnie. My musimy tych pacjentów przesiać, bo dla wszystkich miejsca nie wystarczy. Część szpitali została przemianowana na lecznice jednoimienne, dlatego do nas trafia więcej chorych. Stąd również wynika spiętrzenie – dodaje specjalista.
Na początku pandemii lekarze zwracali uwagę na bezpośrednie uszkodzenia mięśnia sercowego u pacjentów z Covid-19. Obecne badania wskazują, że to rzadkie przypadki. Objawy kardiologiczne wywołane infekcją Covid-19 różnią się w zależności od fazy choroby. Kiedy infekcja przebiega gwałtownie, dochodzi m.in. do zaostrzenia niewydolności serca , która może objawiać się m.in. bólem w klatce piersiowej, osłabieniem czy dusznością. Natomiast w ostrej fazie pacjenci mają typowe objawy, które są powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi, zaostrzeniem niewydolności serca, zaburzeniami rytmu czy niedokrwieniem mięśnia sercowego.