REGION
Powrót do nauczania zdalnego: „Dzieci są sfrustrowane i zmęczone”
Koniec przerwy świątecznej dla wszystkich uczniów oznacza powrót do szkolnych obowiązków – w obecnych, wyjątkowych okolicznościach nie jest to jednak powrót do sal lekcyjnych i szkolnych ławek. Uczniowie wciąż będą realizować nauczanie zdalne, więc wszystkie treści edukacyjne otrzymywać będą online - za pośrednictwem laptopów i smartfonów. Jak oceniają taką formę nauki?
Jak wyjaśnia mama dziesięcioletniej Marysi, pomimo początkowych problemów, udało się im wdrożyć w nowy sposób nauczania.
- Po pewnym czasie przyzwyczailiśmy się do lekcji przez Internet i odnaleźliśmy się w tej nowej sytuacji. To na pewno nie to samo co normalne zajęcia, ale czegoś dzieciaki się uczą i nie marnują półrocza. W szkole mojej córki zajęcia odbywają się przez specjalną platformę edukacyjną „Edukator” – wszystko odbywa się zgodnie z planem lekcji. Zorganizowano to w ten sposób, że „wideozajęcia” trwają około piętnastu minut - skrócono je, by dzieci nie wpatrywały się tak długo w ekran komputera. Potem nauczyciele pozostają do dyspozycji dzieci, w razie jakichś pytań czy kłopotów. Często jednak lekcje się trochę przedłużają, bo nauczyciele po prostu nie zdążają w tak krótkim czasie wytłumaczyć całego materiału. Początkowo były problemy, ale teraz córka całkiem dobrze sobie radzi z tą nową platformą. – mówi pani Sylwia.
Jednak mimo opanowania zagadnień technicznych, rodzice przyznają że ten sposób nauczania nie sprawdza się na dłuższą metę.
- Dzieci są już zmęczone ciągłym siedzeniem przed ekranem komputerów – po skończonych zajęciach córka często skarży się na ból głowy, ból oczu, jest oszołomiona i zmęczona. Dzieciom brakuje rówieśników i spędzania czasu na świeżym powietrzu – a to rodzi frustrację i złość. To nienaturalne dla dzieci, by całe dnie spędzać w czterech ścianach, w tym większość czasu przed laptopem, a po południu jeszcze odrobić prace domowe. Takie nauczanie niestety nie może zastąpić tradycyjnego – gdzie dzieciaki mają kontakt z rówieśnikami i z nauczycielem, który tłumaczy i wyjaśnia nowy materiał. – dodaje kobieta.
Jak mówi nam Marysia, która uczy się w czwartej klasie szkoły podstawowej, bardzo brak jej koleżanek i kolegów ze szkoły.
- Czasem narzekałam na szkołę, a teraz bardzo chciałabym do niej wrócić. Nie lubię uczyć się przez komputer – to męczące, zwłaszcza gdy za oknem jest piękna pogoda. Na szczęście nauczyciele są wyrozumiali i pomagają, gdy ktoś czegoś nie rozumie, albo coś się zacina. Musimy szybko pokonać wirusa, żeby wszystko wróciło do normy i żebym mogła iść na dwór z koleżankami. – opowiada dziewczynka.
Pod koniec marca przeprowadzono sondaż z którego wynika, że aż 90 procent rodziców uważa, że niektórzy uczniowie nie mają odpowiednich narzędzi do nauki przez Internet. Ponadto, wśród rodziców posiadających dzieci w wieku szkolnym, 39 procent badanych przyznało, że ich pociechy mają zorganizowane nauczanie on - line ze wszystkich przedmiotów szkolnych, a 45 procent stwierdziło, że tylko niektóre zajęcia szkolne prowadzone są przez Internet.
Rodzice zostali zapytani również o to, z jakich programów i narzędzi korzystają nauczyciele prowadzący internetowe lekcje. 45 procent z nich wskazało na platformy webinarowe lub e-learningowe, do których szkoła posiada dostęp. Według 38 procent respondentów, do nauki online wykorzystywane są media społecznościowe, takie jak Facebook, Messenge i Youtube. Według co piątego rodzica, zajęcia online odbywają się za pomocą dedykowanych internetowych serwisów edukacyjnych.