REGION
Policjant zawsze na służbie. Moc interwencji "po godzinach"
Służba policjanta nie kończy się z momentem wyjścia z komisariatu – bycie stróżem prawa to nierzadko poczucie bycia w służbie społeczeństwu cały czas. Widać to w dużej liczbie interwencji podjętych przez funkcjonariuszy „po godzinach”
- Ślubujemy to, że zawsze będziemy strzec bezpieczeństwa państwa i obywateli, nawet z narażeniem życia. Jesteśmy w służbie cały czas, nie odwracamy wzroku – podkreśla Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Przykład takiej sytuacji mieliśmy przed dwoma dniami w Busku-Zdroju. Policjant po służbie ujął wtedy 42-letniego mężczyznę, na którym ciążyło siedem nakazów doprowadzenia do zakładu karnego za niezapłacone grzywny.
– Choć od połowy września unikał kontaktu ze stróżami prawa, to 14 listopada został zatrzymany. Podczas robienia zakupów w jednym z buskich marketów zauważył go policjant będący na wolnym – informował Tomasz Piwowarski z Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.
To nieodosobniony przypadek, gdy poszukiwani trafili za kratki dzięki czujności funkcjonariusza „po godzinach”. Podobnie było pod koniec kwietnia tego roku, także w Busku-Zdroju. W czasie wolnym od służby, policjant zauważył dwóch mężczyzn i kobietę, którzy byli podejrzani o kradzież w jednej z buskich drogerii. Jak się okazało, trójka kielczan była w przeszłości karana za podobne czyny, a w domu kobiety funkcjonariusze odnaleźli „fanty” i marihuanę.
Są i sytuacje, w których pomoc „po godzinach” jest na wagę życia. W połowie lipca tego roku, taką interwencję podjął st. sierż. Marcin Bis – dzielnicowy z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim. Zainterweniował natychmiast, gdy otrzymał telefon z informacją, że 35-letni mężczyzna może próbować targnąć się na swoje życie.
– Dzielnicowy niezwłocznie o całej sytuacji powiadomił dyżurnego ostrowieckiej jednostki, a następnie pozostając cały czas w kontakcie z 35-latkiem starał się ustalić miejsce jego pobytu. Mężczyzna oświadczył, że ucieknie jeśli zobaczy oznakowany radiowóz – informuje Rafał Dobrowolski z KPP w Ostrowcu.
Ostatecznie dzięki szybkiej reakcji policjanta, desperat został odnaleziony i trafił do szpitala.
Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach potwierdza – policjant nie przejdzie obojętnie obok krzywdy. I zareaguje, gdy coś się dzieje.
– Podczas odpraw, często zapoznajemy się z wizerunkiem poszukiwanych. Dlatego każdy stróż prawa jest czujny, nawet po godzinach – ocenia policjantka.
Czujność dotyczy także dróg, a konkretniej kierowców, których styl jazdy budzi wątpliwości, co do stanu ich trzeźwości. Taką postawę zachował policjant z włoszczowskiej komendy, na początku listopada.
– Zauważył on kierującego samochodem osobowym, którego zachowanie i styl jazdy wskazywały, że może być pod wpływem alkoholu. Gdy kierowca zjechał na parking jednego ze sklepów policjant podjął czynności oraz o zaistniałym zdarzeniu powiadomił oficera dyżurnego – przekazuje Monika Jałocha z KPP we Włoszczowie.
Instynkt nie zawiódł funkcjonariusza. 34-latek „wydmuchał” ponad dwa promile alkoholu. Takich zdarzeń nie brakuje i w powiecie kieleckim. 11 listopada, dwaj kieleccy policjanci wracający ze służby udaremnili dalszą jazdę pijanemu kierowcy.
– Policjanci, po zakończonej służbie wracali razem do swoich domów. Gdy zatrzymali się na jednej ze stacji paliw w gminie Miedziana Góra ich uwagę przykuł nadjeżdżający opel. Z niemieckiego auta wysiadł mężczyzna, który chwiejnym krokiem szedł w stronę sklepu. Policjanci od razu nabrali podejrzeń, że kierujący może być pod wpływem alkoholu – wyjaśnia Karol Macek z KMP w Kielcach.
W tej sytuacji także przypuszczenia się potwierdziły - 29-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu.