REGION
Pogotowie ma pełne ręce roboty. Zamiast do POZ-ów dzwonią po karetkę
![Pogotowie ma pełne ręce roboty. Zamiast do POZ-ów dzwonią po karetkę](/media/k2/items/cache/06b0a6e80f3aa43aa57a82d4ecd487d5_XL.jpg)
![Pogotowie ma pełne ręce roboty. Zamiast do POZ-ów dzwonią po karetkę](/media/k2/items/cache/06b0a6e80f3aa43aa57a82d4ecd487d5_L.jpg)
Nie tylko szpitale mają pełne ręce roboty w dobie trzeciej fali pandemii. Również pogotowie ratunkowe odnotowuje coraz więcej zgłoszeń. W sytuacji nie pomagają przychodnie POZ, do których - pomimo apeli Narodowego Funduszu Zdrowia - nadal trudno się dodzwonić czy umówić na wizytę stacjonarną. Pacjenci w takich przypadkach często dzwonią po pogotowie ratunkowe.
Jak przyznaje Marta Solnica, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach, pracownicy tej jednostki mają cały czas mnóstwo zgłoszeń.
– Przy drugiej fali pandemii mieliśmy duże problemy z umieszczeniem pacjentów w lecznicach, teraz placówek leczących pacjentów covidowych cały czas przybywa, więc nie musimy jeździć karetkami od szpitala do szpitala, jak było jesienią. W fali jesiennej oczekiwanie pod izbami Ppzyjęć czy SOR-ami trwało nawet kilka godzin. Rekord to 15 godzin pacjenta w karetce przed szpitalem; doszło wtedy do sytuacji, że pacjent dostał leki, jego stan zdrowia przez ten czas się poprawił i poprosił ostatecznie, żeby odwieźć go do domu. Teraz takich przypadków nie ma, chorzy przekazywani są płynnie do placówek, ale pracy nadal jest ogrom - mówi Marta Stolnica.
- Oprócz przewożenia pacjentów, zespoły wyjazdowe pobierają wymazy w kierunku Covid-19 oraz jeżdżą do osób niezakażonych, które potrzebują nagłej pomocy. Musieliśmy zatrudnić w tym roku dodatkowych pracowników na umowy zlecenie, ale też stała kadra wyrabia nadgodziny z uwagi choćby na to, że część zespołu przebywała na kwarantannie czy była chora – dodaje.
– Obecnie 80 procent wyjazdów, to wyjazdy do pacjentów covidowych, którzy mają duszności czy ogólnie pogarsza się ich stan zdrowia. Bardzo trudno jest wykonywać ciężkie czynności, np. reanimacji krążeniowo-oddechowej, będąc ubranym w fartuchy, maski i cały strój zabezpieczający przed zakażeniem. Do tego dochodzą transporty pacjentów do szpitali, zdarzają się osoby przewożone pod respiratorami, co wymaga dodatkowej wiedzy i doświadczenia ratowników. Po każdym pacjencie covidowym karetka musi być dezynfekowana, co zajmuje blisko godzinę. Z pełnym uznaniem mogę mówić o pracy osób, które jeżdżą w karetkach – dodaje Marta Solnica.
Dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego i Transportu Sanitarnego w Kielcach podkreśla, że pracownicy najbardziej narzekają na brak reakcji ze strony POZ-ów. – Wielu naszych wyjazdów można byłoby uniknąć, gdyby lekarze z POZ-ów chcieli pacjentów przyjąć i zbadać. Dyspozytorzy informują mnie, że chorzy często dzwoniąwtedy, gdy choroba trwa u nich na przykład dwa tygodnie i pojawia się u nich duszność czy ciężkie objawy. Argumentują takie zachowanie tym, że nie mogli dodzwonić się do przychodni i skontaktować z lekarzem – mówi Marta Solnica.
Jak informowaliśmy kilka tygodni temu, ministerstwo zdrowia ograniczyło teleporady. Wizyta stacjonarna jest obowiązkowa m.in. dla dzieci do szóstego roku życia, w związku z chorobą przewlekłą, gdy stan pacjenta się pogorszył lub wystąpiła zmiana objawów, jak również dla pacjentów z podejrzeniem nowotworu. Regulacja mówi również o tym, że porada musi odbyć się stacjonarnie, jeśli pacjent lub jego opiekun nie wyrazi zgody na odbycie jej w formie zdalnej. Cały czas pojawiają się jednak problemy zarówno z dodzwonieniem się do przychodni jak i osobistą wizytą u specjalisty, a w takiej sytuacji pacjenci często dzwonią po karetkę lub bezpośrednio zgłaszają się na SOR.
![Już jutro festyn w Rakowie](/media/k2/items/cache/f8f4a94ff458f56c442926c1d58d1f9d_L.jpg)
![Krztusiec niebezpieczny dla nowordków](/media/k2/items/cache/a201ab79e7f5f1d18608d7f23ce210aa_L.jpg)
![Kolejne internetowe oszustwa. Kobiety straciły ponad 10 tysięcy złotych](/media/k2/items/cache/2c75f119729c473d8989fa9bda23842a_L.jpg)
![W weekend odbędą się Dni Zagnańska. Będzie też Radio eM](/media/k2/items/cache/c1dde90fee529c3647c93f10c1f9b4a4_L.jpg)
![Dwie ciężarówki zderzyły się w Mikułowicach](/media/k2/items/cache/1942ff47b45efd95f29d23979313a423_L.jpg)
![Niepełnosprawni ze Świętokrzyskiego wypoczywają nad Morzem Bałtyckim. Zaprosił ich senator Krzysztof Słoń](/media/k2/items/cache/f21ee6c80963a761748dfa49db326223_L.jpg)
![Zderzenie podczas wyprzedzania. Trzy osoby w szpitalu](/media/k2/items/cache/7debd926c0f06e367448e9882bd5f988_L.jpg)
![Dogoterapia dla niepełnosprawnych dzieci](/media/k2/items/cache/237ff49fab03672fee884a0dd7e8be83_L.jpg)
![Program „Aktywny rodzic” już od października](/media/k2/items/cache/ada5ca7c9a9b32c8f422b1fa8f14ee9e_L.jpg)