REGION
Podwyżki w MAN BUS. Co z premiami i elastycznym czasem pracy?
Osiągnięto porozumienie dotyczące podwyżek płac w starachowickim MAN BUS. Załoga nie zgodziła się jednak na elastyczny czas pracy. W dalszym ciągu nie wiadomo co z tradycyjną, roczną premią.
Jak mówią związkowcy, zgoda zarządu na wyższe pensje była zaskoczeniem.
– Od marca mamy podwyżkę w wysokości 8,6 procent. To nie jest mało, bo oznacza wzrost wynagrodzeń o około 300, a nawet 350 złotych. Byłem nastawiony pesymistycznie, nie sądziłem, że uda się wynegocjować takie rozwiązanie. To chyba efekt naszych protestów i walki o zmiany. Dało to do myślenia zarządowi – mówi Jan Seweryn, szef „Solidarności” w MAN BUS.
To jednak nie koniec sporu w zakładzie. Pracownicy będą domagali się tradycyjnej premii, o której póki co nie ma mowy.
– Do tematu wrócimy – zapewnia Jan Seweryn.
Pojawiły się także pewne zagrożenia dla produkcji.
– Być może dotknie nas wojna na Ukrainie. Zakłady w Monachium i Niepołomicach mają przestoje, my tego nie odczuwamy, ale przecież też sprowadzamy różne elementy z Ukrainy, czy Rosji – dodaje przewodniczący.