REGION
Podtopienia, uszkodzone dachy, wypadki. Za nami niebezpieczny weekend


Bardzo dużo pracy mieli w miniony weekend świętokrzyscy strażacy. Mundurowi usuwali skutki gwałtownych burz, interweniowali także przy wypadkach i pożarach.
Jak wylicza st. kpt. Marcin Bajur, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach, od piątkowego poranka (6 czerwca), do dzisiaj (9 czerwca) do godziny 8 rano, strażacy odnotowali 429 interwencji.
– Najwięcej było ich w piątek i sobotę: 198 i 194. Większość interwencji stanowiły zdarzenia związane z burzami, to 349 zgłoszeń. Burze spowodowały uszkodzenia konarów drzew, uszkodzenia dachów budynków, podtopienia i konieczność pompowania wody i dostarczanie agregatów prądotwórczych – wylicza strażak.
Mundurowi odnotowali także 14 zdarzeń drogowych. Najwięcej, bo 11, miało miejsce w sobotę, 7 czerwca. Aż 15 osób zostało rannych, a jedna zginęła. Do tragicznego wypadku doszło przed godziną 17, na trasie S7 w pobliżu miejscowości Łączna. Zderzyły się tam cztery samochody.
– Pojazdami podróżowało łącznie pięć osób. Trzy z nich zostały poszkodowane, w tym jedna w stanie ciężkim. W stosunku do niej prowadzona była resuscytacja krążeniowo oddechowa, na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po kilkudziesięciu minutach lekarz stwierdził zgon – przekazywał po zdarzeniu mł. bryg. Mariusz Czapelski z KP PSP w Końskich.
Niebezpieczny wypadek miał miejsce także w miejscowości Bedlenko, również w sobotę. Kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę rowerzystów – pięciu chłopców. Na miejscu lądowały trzy śmigłowce LPR, była też załoga ratownictwa medycznego, poszkodowanych zabrano do szpitali. Osobowym BMW, oprócz kierowcy, podróżowała sześcioletnia dziewczynka, którą także przewieziono do lecznicy.
W trakcie weekendu strażacy odnotowali także cztery pożary domów. Trzy osoby zostały ranne, jedna zginęła.








