REGION
Pijany uciekał kradzionym rowerem przez… pole kukurydzy
Niecodzienną interwencję podjęli wczoraj policjanci z komisariatu w Dwikozach. W ich ręce wpadł nietrzeźwy cyklista, który poruszał się kradzionym rowerem, spowodował kolizję i groził policjantowi.
Wszystko zaczęło się, gdy dzielnicowy zauważył wczoraj (20 lipca) wieczorem na stacji paliw rowerzystę, który jechał środkiem drogi i niemal spowodował kolizję. Policjant polecił mężczyźnie by się zatrzymał, ten jednak szybko odjechał znajdując schronienie w… pobliskim polu kukurydzy.
- Stróż prawa zawiadomił o zdarzeniu policjantów, którzy szybko włączyli się poszukiwania cyklisty. Kilkadziesiąt minut później, st. asp. Piotr Czosnek ponownie zauważył młodego cyklistę – informuje Michał Ordon z KPP w Sandomierzu.
21-latek znowu zignorował polecenie i finalnie doprowadził do zderzenia z prywatnym pojazdem policjanta. W trakcie oczekiwania na patrol groził funkcjonariuszowi.
- Mężczyzna został zatrzymany, a badanie alkomatem wykazało u niego grubo ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Okazało się też, że kilka godzin wcześniej 21-latek ukradł sprzed sklepu rower, którym wjechał w samochód – uzupełnia funkcjonariusz.
Mężczyzna odpowie za kradzież, jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji drogowej.