REGION
Nie nosisz maseczki? Możesz być uboższy o pięćset złotych
Jak wszyscy wiemy, od 16 kwietnia obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej – dotyczy on miejsc publicznych, a także niektórych zakładów pracy i sklepów. Z noszenia maseczek zwolnione są osoby, które mają przeciwwskazania zdrowotne. Czy oznacza to, że wszyscy pozostali muszą liczyć się z mandatem?
Jak wyjaśnia Artur Majchrzak z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji, wszystko zależy od interwencji – mundurowi mogą ją zakończyć na upomnieniu, ale także skierować do sądu wniosek o ukaranie.
- W obecnej sytuacji dla dobra nas wszystkich powinniśmy zachowywać się odpowiedzialnie i zasłaniać usta i nos. Złamanie tego nakazu jest wykroczeniem, więc w razie policyjnej kontroli można otrzymać mandat nawet do pięciuset złotych – tłumaczy Artur Majchrzak.
Zdarza się także, że policjanci zwracają uwagę tym, którzy mają maseczki, lecz założone niepoprawnie.
- Bardzo często ucvzulamy przechodniów, by zasłaniali twarz w odpowiedni sposób – pozostawiając zakryty nos. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku tych, którzy nie mogą zakładać ochrony na twarz ze względów zdrowotnych. W takim przypadku niepotrzebne jest zaświadczenie lekarskie i oczywiście nie trzeba liczyć się z żadną karą.
Z obserwacji świętokrzyskich policjantów wynika, że w większości miejsc publicznych, takich jak sklepy i galerie handlowe, mieszkańcy naszego regionu stosują się do wytycznych.
- Większość osób pamięta o zaleceniach i przestrzega ich – zdarza się oczywiście, że spotykamy ludzi bez ochrony na twarz – przeważnie tłumaczą to roztargnieniem i nieuwagą. Jednak nie są to sytuacje nagminne i trzeba przyznać, że mieszkańcy województwa poważnie podeszli do problemu – dodaje mundurowy.
Przypomnijmy, że z noszenia masek ochronnych zwolnione są dzieci do czwartego roku życia.