REGION
Narkotyki wśród młodzieży. Problem zaczyna się już w podstawówkach
Wnioski specjalistów zajmujących się uzależnieniami wśród młodzieży nie napawają optymizmem. Okazuje się, że po narkotyki sięgają coraz młodsi ludzie, a gama środków odurzających do wyboru stale się powiększa.
Jak zauważa Łukasz Niewczas, specjalista terapii uzależnień, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji w Kielcach, pierwsza inicjacja narkotykowa ma niekiedy miejsce już w podstawówce. Zdarza się, że nawet dziesięcioletnie dzieci są zaopatrywane przez starszych kolegów.
- Młodzież imponuje dzieciakom, które chcą im dorównać. Uczeń czwartek klasy, dziesięciolatek, mający starszych o trzy, cztery lata znajomych, interesuje się ich zachowaniem. I obserwuje, jak w skate parkach,czy na osiedlach korzystają oni z e-papierosów i lufek do zażywania najróżniejszych substancji – mówi specjalista.
I przypomina, że sięganie po narkotyki przeważnie nie zaczyna się od „twardych” środków. Bywa i tak, że dzieci udają, iż zażywają substancje psychoaktywne, bo widziały takie sceny w teledyskach znanych wykonawców.
- Nie chce krytykować rapu czy hip-hopu, bo wielu artystów niesie wartościowy przekaz. Ale niestety, niektórzy wykonawcy „uderzają” w te najbardziej zakazane tony. Jeśli popularny piosenkarz mocno promuje zażywanie narkotyków, pokazuje to jako sposób na życie, dołączając nowoczesną i atrakcyjną dla młodych ludzi muzykę, to po prostu reklamuje środki odurzające. Nie bez powodu w wielu ośrodkach leczenia uzależnień nie można słuchać takiej muzyki – wyjaśnia Niewczas.
Jak zauważa, z biegiem lat zmieniają się trendy w stosowaniu środków odurzających. Jedne substancje odchodzą, a drugie zyskują na popularności.
- Dynamika tych zmian jest ogromna. Nie brakuje tak zwanych nowych substancji odurzających, kiedyś nazywanych dopalaczami. Na popularności zyskuje mefedron, różne jego lokalne odmiany, substytuty amfetaminy i kokainy, a także „maczanki”, czyli susz, który ma imitować działanie marihuany. To niezbadane i destrukcyjne dla naszego zdrowia środki – alarmuje zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji w Kielcach.
Izolacja i czas spędzany przez młodych ludzi w Sieci potęguje zjawisko tak zwanego „kinder ćpania”. Polega ono na wykorzystaniu do odurzenia się artykułów, które przeważnie znajdziemy w domu.
- Alternatyw do wprowadzenia się w stan fazy jest wiele. Nie chcę przekazywać instruktażu młodym ludziom, wystarczy powiedzieć, że w każdym mieszkaniu znajdą się rzeczy, które można wykorzystać do odurzenia się. Młodzież odkrywa je przeważnie na forach internetowych. Młodzi ludzie wiedzą też coraz więcej o lekach, które wykorzystują niezgodnie z przeznaczeniem, często mieszając różne medykamenty. To bardzo niebezpieczne zjawisko – zauważa.
Bardzo wymowny jest także fakt, że w ośrodkach leczenia uzależnień szybko ubywa miejsc, a okres czekania na wizytę jest coraz dłuższy.
- Reagujmy, gdy widzimy młodych ludzi robiących sobie krzywdę sięganiem po narkotyki. Jako rodzice, najlepsze co możemy zrobić, to budowanie dobrych i mocnych relacji z własnymi dziećmi, po prostu spędzając wspólnie czas – podsumowuje Łukasz Niewczas.