Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

Muszą mieć nerwy ze stali. Operatorzy numeru 112 odbierają nawet 150 telefonów dziennie

poniedziałek, 27 lutego 2023 13:47 / Autor: Aleksandra Rękas
Muszą mieć nerwy ze stali. Operatorzy numeru 112 odbierają nawet 150 telefonów dziennie
Muszą mieć nerwy ze stali. Operatorzy numeru 112 odbierają nawet 150 telefonów dziennie
Aleksandra Rękas
Aleksandra Rękas

Wykazują się opanowaniem, zimną krwią i dają rady, które są na wagę życia. Ich praca nie jest łatwa – każdego dnia musimy mieć chwilę na krótkie przewietrzenie się, odpoczynek. Po niektórych połączeniach to konieczne – tak mówią o swojej pracy operatorzy numeru 112.

 Anna Chrabąszcz, koordynator i trener w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Kielcach, pracuje w tym zawodzie już od 10 lat. Co jest dla niej najtrudniejsze?

- Praca z ludźmi nie jest prosta. Na początku dużą trudność sprawiało mi odczytywanie emocji rozmówcy, którego tylko słyszę – nie mogę zobaczyć jego wyrazu twarzy, gestykulacji. Operator musi wyobrazić sobie to, o czym mówi osoba zgłaszająca, zobaczyć sytuację „jego oczami” – opowiada.

Podczas codziennej pracy operatora nie brakuje zdarzeń, w których ktoś potrzebuje pomocy medycznej natychmiast. Najtrudniejsze zgłoszenia dotyczą dzieci.

- To przypadki związane z zadławieniami, czy sytuacjami w których rodzic nie wyczuwa tętna u dziecka. Pamiętam pierwsze moje takie zgłoszenie – kobieta, która zadzwoniła była tak zdenerwowana ze rozłączała się w trakcie rozmowy. Jej maleńkie dziecko nie mogło złapać oddechu. Na szczęście jeszcze w trakcie połączenia usłyszałam płacz niemowlęcia – mówi Anna Chrabąszcz.

 Głównym zadaniem operatora jest uzyskanie najważniejszych informacji od osoby zgłaszającej i przekazanie ich do dalszych służb. Ale - operator musi także umieć uspokoić dzwoniącego.

- Muszę pozyskać adres, dane, krótki obraz sytuacji. Jeśli dzwoniący jest bardzo wzburzony, rozmowa trwa dłużej. Bywa tak, że te silne emocje „udzielają się”, musimy nauczyć się opanować i zgłaszającego i siebie samych. A jednocześnie uzupełniamy formatkę i zadajemy dodatkowe pytania. Podczas każdej służby przyjmujemy około 150 zgłoszeń – wyjaśnia operatorka.

Jak zauważa, po każdym trudnym zgłoszeniu operator musi… po prostu wyjść, przewietrzyć się i uspokoić.

- Między „luźniejszymi” zgłoszeniami zdarzają się bardzo wymagające, obciążające psychicznie – dodaje.

Każdy operator numeru alarmowego musi przejść  praktyczne i teoretyczne szkolenie i zdać egzaminy. W Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Kielcach pracuje 46 osób.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO