REGION
Kontrola kwarantanny: Jest pan w domu? Tak. To dziękuję, do widzenia.
Jeden z naszych czytelników spędził ostatnio dziesięć dni w izolacji domowej po wykryciu u niego koronawirusa. W jej trakcie był kilkukrotnie sprawdzany przez policjantów, jednak kontrola kończyła się na telefonicznym zapewnieniu, że jest w domu.
– Dzwonił telefon, zgłaszał się policjant. Pytał o imię, nazwisko, adres i czy jestem pod tym adresem. Po potwierdzeniu, dziękował i rozłączał się. Trochę mnie to zdziwiło, myślałem, że będę musiał podchodzić do okna i się pokazywać – mówi nasz czytelnik.
– Procedury kontrolowania kwarantanny się nie zmieniły. Policjanci mają listę adresów, pod które podjeżdżają i sprawdzają, czy osoby nią objęte przebywają w domu. Kontrola może odbywać się także poprzez aplikację Kwarantanna Domowa, mamy informację o tym, czy dana osoba ma ją na swoim telefonie – tłumaczy aspirant Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Kwarantanna domowa nakładana jest po kontakcie z osobą zakażoną i trwa dziesięć dni od ostatniej styczności z wirusem. Za jej złamanie grożą kary finansowe nawet do 30 tysięcy złotych. Izolacja domowa natomiast dotyczy osoby z zakażeniem Sars-CoV2, potwierdzonym testem. Za opuszczenie miejsca izolacji grozi kara finansowa lub nawet do 8 lat więzienia.