REGION
Kobieta dokonała aborcji i zgłosiła się do Szpitala na ul. Prostej. Prowokacja?
Do Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach zgłosiła się kobieta, która dokonała aborcji farmakologicznej. Otrzymała pomoc medyczną, została również poinformowana przez lekarkę o konsekwencjach swojego czynu, a część swojej wizyty w gabinecie zarejestrowała i umieściła w sieci.
„Zażyłam we wtorek Mifepristone, w środę Misoprostol, ponieważ… no tak zdecydowałam”, powiedziała pacjentka podczas wizyty do jednej z lekarek ze Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka. Zapytana o to, skąd wzięła takie leki, odpowiedziała że „nietrudno je zdobyć”.
Część rozmowy, która odbyła się podczas wizyty w gabinecie, została umieszczona w sieci. Na nagraniu słychać jak lekarka informuje pacjentkę, o tym, że „jest to prokuratorska sprawa”. A ta odpowiada, że samo przerwanie ciąży nie jest karane, a karane mogą być osoby, które sprzedają takie medykamenty, bądź w tym pośredniczą.
Sprawę skomentował Rafał Szpak, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka.
– Niestety, nie byliśmy w stanie dokładnie zweryfikować całej sytuacji, dlatego że lekarz obecny wówczas na dyżurze ma dzisiaj dzień wolny i dopiero jutro będziemy mogli wszystkie aspekty wyjaśnić. Cała ta sytuacja wygląda na prowokację i tym bardziej nam przykro, że w dobie pandemii, gdzie wszyscy walczymy o zdrowie i życie obywateli, takie zdarzenia mogą mieć miejsce – tłumaczy dyrektor.
– Jak inaczej nazwać sytuację, w której ktoś ze skierowaniem do szpitala „w trybie pilnym” wydanym w Krakowie, jedzie do Kielc z dyktafonem w kieszeni, a na miejscu odmawia przyjęcia do szpitala i zrobienia badań? – dodaje dyrektor Szpak.
Nagranie zostało opublikowane na wielu portalach, które popierają aborcję, a pod nim pojawiło się mnóstwo komentarzy, na temat zachowania zarówno pacjentki jak i pani doktor.