REGION
Jazdę pod wpływem zakończył w przydrożnym rowie
Rozbite głowy i samochód - to finał sobotniej jazdy 23-latka, który wybrał się na przejażdżkę po gminie Kije „na podwójnym gazie”. Oprócz tego, mężczyzna miał przy sobie porcję narkotyku. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Do niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło w sobotę, po godzinie 22, na drodze wojewódzkiej w miejscowości Hajdaszek. 23-latek stracił panowanie nad autem na łuku drogi i wjechał do rowu.
- Siła uderzenia była tak duża, że auto uległo znacznemu zniszczeniu. Jak się okazało, do zdarzenia doszło, ponieważ kierujący, który nie miał do tego uprawnień, był pod silnym wpływem alkoholu. Wynik badania wskazał na 2,6 promila – informuje Damian Stefaniec z Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie.
Kierowca tłumaczył stróżom prawa, że jechał sam. Ślady pozostawione na miejscu pasażera wskazywały jednak, że podczas zdarzenia ktoś jeszcze był w samochodzie. By sprawdzić, kto brał udział w zdarzeniu oraz czy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, mundurowi rozpoczęli poszukiwania.
- Użycie środków technicznych pozwoliło ustalić, że w aucie był drugi 23-latek. Do pasażera policjanci dotarli w jego domu. Podobnie jak jego kolega, został zatrzymany i umieszczony w policyjnej celi do wyjaśnienia wszelkich okoliczności zdarzenia – wyjaśnia Damian Stefaniec.
Kierowcy, który nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów grozi teraz wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i trzy lata więzienia.