REGION
Głośny protest w MAN-ie. Związkowcy apelują do parlamentarzystów
W piątek, w starachowickim zakładzie MAN BUS odbyła się kolejna pikieta zorganizowana przez zakładową „Solidarność”. Teraz związkowcy proszą o interwencję świętokrzyskich posłów – Agatę Wojtyszek i Krzysztofa Lipca.
Podczas piątkowego protestu było tłumno i głośno. Związkowcy, mimo fatalnej pogody, zebrali się na parkingu i przy dźwięku trąbek oraz gwizdków, z flagami w dłoniach, przeszli przed biuro zarządu firmy. W manifestacji wziął także udział Waldemar Bartosz, szef świętokrzyskiej „Solidarności”.
– Niestety, nadal nie mamy żadnego odzewu ze strony pracodawcy. Stawiliśmy się licznie i było bardzo głośno – relacjonuje Jan Seweryn, przewodniczący zakładowej „Solidarności”.
Związkowcy podjęli także kolejne działania. Wysłali pismo z prośbą o interwencję do starachowicki posłów – Agaty Wojtyszek i Krzysztofa Lipca. List dostali także Marek Materek, prezydent Starachowic oraz Piotr Babicki, starosta starachowicki.
Protest w starachowickim MAN-ie rozpoczął się 7 kwietnia. Pracownicy żądają podniesienia płacy zasadniczej o 200 złotych oraz o poziom inflacji, a także włączenie premii miesięcznej do stawki osobistego zaszeregowania.