Dzieci czekają na rowery, ale potrzeba pieniędzy

Jak mówi Dominik Kowalik, założyciel Fundacji Wielka Radość na Małych Kółkach, poprzedni rok był dość trudny dla organizacji, nie tylko ze względu na pandemię koronawirusa.

– Rozdaliśmy mało rowerów, a przez pewien czas w ogóle nie mieliśmy ich na stanie. Teraz nazbieraliśmy trochę pojazdów i czekają na to, żeby je wyremontować i rozdać potrzebującym – tłumaczy Dominik Kowalik.

Naprawione rowery trafiają głównie do dzieci z domów dziecka i ubogich rodzin, ale w ubiegłym roku Fundacja rozpoczęła też realizację nowego zadania.

– Zaczęliśmy przekazywać do domów samotnej matki zestawy rowerów z fotelikami dziecięcymi. Zainspirowała nas do tego historia rodziny, w której matka wychowuje samotnie dwoje dzieci po tragicznej śmierci ojca. Rower traktują jako formę wdrożenia się w nową sytuację i powrót do normalności – mówi założyciel Fundacji.

Teraz priorytetowym zadaniem jest zebranie 10 tysięcy złotych na remont jednośladów, które w tym roku trafią do domów dziecka, placówek opiekuńczo-wychowawczych i rodzin potrzebujących.

– Okres świąteczny pokazał, że potrzeb jest bardzo dużo. W tej chwili w dwóch magazynach mamy prawie sto rowerów, w tym 20, które przyjechały z Norwegii kilka dni przed dniem świętego Mikołaja. Chcemy dokupić części, odmalować pojazdy i przystosować je do użytkowania. Ma nam w tym pomóc zrzutka – wyjaśnia Dominik Kowalik.

Pieniądze można wpłacać do końca miesiąca za pośrednictwem portalu zrzutka.pl.

Ważnym działaniem, do którego chce w tym roku wrócić Fundacja jest program "Szkoła na dwóch kółkach". W ramach przedsięwzięcia mają odbywać się spotkania poświęcone tematyce rowerowej w przedszkolach, szkołach i placówkach wychowawczych na terenie całej Polski.