REGION
Druzgocący raport NIK dla Urzędu Marszałkowskiego. Ryzyko korupcji i brak kontroli
Na liczne nieprawidłowości związane z kontrolą przez marszałka województwa świętokrzyskiego badań lekarskich i psychologicznych u kierowców zwróciła uwagę w swym raporcie Najwyższa Izba Kontroli. Chodzi o lata 2017-2020.
W raporcie mowa o psychologach i lekarzach, wpisanych do specjalnej ewidencji marszałka województwa, prowadzących badania i wydających orzeczenia braku lub istnienia przeciwwskazań do kierowania pojazdami.
Zdaniem NIK, w Urzedzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego „odnotowano przypadek wskazujący na występowanie potencjalnego ryzyka korupcji”. Chodzi o przypadki, w których kontrolujący dokonywali kontroli miejsc, w których… sami byli zatrudnieni.
Samą kontrolą marszałek naszego regionu objął jedynie 25,2 procent lekarzy uprawnionych do wydawania orzeczeń. Ponadto, według NIK, pomimo przyjętej procedury planowania i przeprowadzania kontroli nie były one przestrzegane. „Według przyjętych zasad kontroli, w pierwszej kolejności powinni zostać skontrolowani lekarze i pracownie psychologiczne, wydające najwięcej orzeczeń w roku ubiegłym”, czytamy w raporcie. Kontrola NIK wykazała, że Urząd Marszałkowski „pomijał w planach niektóre z tych podmiotów, a zlecał kontrole innych”, nawet takich, w których… w ogóle nie wydano orzeczeń. Co ciekawe, nie zapewniono kontroli lekarza, który wydawał orzeczenia na szeroką skalę i jednocześnie sam kontrolował innych medyków.
NIK przywołuje także przykład psychologa, który w trakcie sześciogodzinnej kontroli sprawdził około 615 orzeczeń. To oznacza, że na jedno z nich poświęcił średnio… 40 sekund. Z kolei w 17 przypadkach lekarze wydawali orzeczenia o sprzecznej treści, a mimo to nie doszło do kontroli wydających je specjalistów.
Urząd Marszałkowski otrzymał ocenę negatywną w tym zakresie. Z Andrzejem Bętkowskim, marszałkiem województwa świętokrzyskiego, nie udało nam się skontaktować.