REGION
Dramatyczna sytuacja w Grecji okiem kieleckich biur podróży
Od ponad tygodnia wyspę Rodos trawi ogromne pożary. Jak wygląda los turystów z województwa świętokrzyskiego? Porozmawialiśmy z przedstawicielami kieleckich biur podróży.
Tragiczna sytuacja w Grecji odbiła się szerokim echem na całym świecie. Czy miała ona jednak wpływ na mieszkańców z naszego regionu, którzy postanowili wybrać się tam na wakacje?
– Mieliśmy klientów, którzy mieli wylecieć na Rodos w poniedziałek (24 lipca). W ten dzień wszystkie loty w tamten rejon zostały wstrzymane. Turyści mogli zdecydować czy wolą zrezygnować, czy lecieć na Korfu. Ostatecznie wybrali tę drugą opcję. Tam też były pożary, ale wiemy od naszych turystów, że wszystko jest w porządku – mówi Anna Sobczak-Skowrońska z Agencji Turystycznej Sigma.
Co z kielczanami, którzy już wypoczywali na wyspie podczas pożaru?
– Na Rodos byli nasi klienci. Trzeba jednak powiedzieć, że paliła się tylko niewielka część wyspy. Turyści przebywali w okolicach stolicy, która jest kilkadziesiąt kilometrów od pożarów. Część osób już wróciła i nie mieliśmy z ich strony żadnych pretensji. Jeśli były zaplanowane wycieczki w region zagrożony pożarem, to mieli oni możliwość rezygnacji bądź zmiany miejsca rezerwacji – dodaje Marcin Salwa z biura podróży Itaka.
Niektórzy mieszkańcy województwa świętokrzyskiego, mimo pozornego bezpieczeństwa, dalej obawiają się wyjazdu do Grecji.
– W takim wypadku możemy polecić Włochy, głownie Sardynię czy Kalabrię. Bardzo podobna jest też Turcja oraz Cypr – informuje nasz rozmówca.
Z kolei Anna Sobczak-Skowrońska z agencji turystycznej Sigma proponuje inne kierunki.
– Grecja jest dość droga. Bardzo podobnie finansowo wychodzi Hiszpania. Jeśli szukamy jednak tańszej alternatywy, to proponuję Turcję – zaznacza nasza rozmówczyni.
Na szczęście nie mamy żadnych informacji o turystach, którzy utknęli na Rodos. Mimo szalejącego pożaru sytuacja wraca do normy, a na wyspę ponownie kursują samoloty.