REGION
Donald Trump prezydentem Stanów Zjednoczonych. Co to oznacza dla Polski?
Za nami wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. 47. prezydentem kraju za oceanem został Donald Trump, który wygrał z kandydatków Demokratów Kamalą Harris i powrócił po czterech latach do Białego Domu.
Wybory w Stanach Zjednoczonych odbyły się tradycyjnie w pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada. Nie są one bezpośrednie, wyborcy głosują bowiem na elektorów, którzy wybiorą głowę państwa. Przedwyborcze przewidywania mówiły o wyrównanym wyścigu o fotel prezydencki. Dziś rano okazało się jednak, że przewaga byłego prezydenta zaczyna rosnąć w szybkim tempie, a w kolejnych stanach ogłaszano zwycięstwo kandydata Republikanów.
Wszystko poprzedziła gorąca i emocjonująca kampania wyborcza. O tym jak wyglądała mówi wiceprezydent Kielce oraz znawca amerykańskiej sceny politycznej Bartłomiej Zapała.
– Była ona przynajmniej tak samo ostra, jak ta z 2016 roku. Donald Trump przyzwyczaił nas chyba wszystkich do tego, że tę kampanię prowadzi na krawędzi i czasami poza tę krawędź wystaje, więc mogło sprawiać to takie wrażenie, że jest szczególnie ostra. W każdej kampanii pojawiają się też nowości. W tej mieliśmy do czynienia ze sztuczną inteligencją – dodaje politolog.
Wybór Donalda Trumpa z pewnością wpłynie na politykę międzynarodową i na relacje polsko-amerykańskie. Jakiej zmiany możemy się spodziewać mówi politolog dr Agnieszka Zaremba.
– Jego wygrana oznacza zmianę podejścia politycznego do Europy i naszego kraju. Nie wiadomo jaka ona będzie. Przed nami kilka miesięcy dokładnej obserwacji tego kto znajdzie się w jego otoczeniu i administracji. Niewątpliwie, Trump jest przychylny Polsce i Polakom. Wygrał on bowiem m.in. dzięki zaangażowaniu Polonii – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Choć cały czas trwa liczenie głosów to już rano znaliśmy zwycięzcę wyścigu do Białego Domu. Dokładnie 17 grudnia kolegium elektorskie wybrane w wyborach powszechnych zdecyduje kto zostanie prezydentem. Wyniki zostaną zatwierdzone 6 stycznia 2025 roku. Kadencja Donalda Trumpa rozpocznie się zaś 20 stycznia i potrwa cztery lata.