REGION
Czy poradzimy sobie z falą uchodźców? Wicewojewoda uspokaja
Już kilkadziesiąt tysięcy osób trafiło do województwa świętokrzyskiego uciekając przed wojną na Ukrainie. Wszystko wskazuje na to, że liczba ta będzie wzrastać. Władze uspokajają – miejsca starczy dla wszystkich. Niestety, zmiany w prawie mające wejść w życie 18 marca mogą zmniejszyć dostępną liczbę miejsc w hotelach.
– Mamy ponad 500 wolnych miejsc z podpisanymi umowami na przyjęcie uchodźców. Przez weekend tych miejsc nam nie zabraknie – mówi Rafał Nowak, wicewojewoda świętokrzyski.
Wśród placówek, które mogą zakwaterować osoby uciekające przed wojną są m.in. ośrodek w Kaczynie z 60 wolnymi miejscami, czy Hotel Koziołek w Bodzentynie (72 miejsca).
Po 18 marca pojawi się jednak pewien problem. Od tego dnia za dobę pobytu uchodźcy – zarówno w domu prywatnym, jak i w ośrodku czy hotelu – będzie można otrzymać 40 złotych rekompensaty.
– Niektóre hotele nie zdecydują więc na przedłużenie umowy z Urzędem Wojewódzkim. Będziemy musimy więc przekserować część osób w inne miejsca. Po to utworzyliśmy wielki ośrodek w Chęcinach – przyznaje Rafał Nowak.
Przypomnijmy, że w chęcińskiej hali widowiskowo-sportowej ustawiono ponad 300 łóżek dla uchodźców.