REGION
Coraz mniej mieszkańców Świętokrzyskiego
Jest nas coraz mniej. Stale ubywa mieszkańców regionu świętokrzyskiego – wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, opublikowanych w środę (2.11.). Instytucja udostępniła właśnie informacje za pierwsze półrocze tego roku. Niestety aktualne liczby plasują nas w niechlubnej czołówce
Jak zauważył profesor Marek Leszczyński z Wydziału Prawa, Zarządzania i Administracji Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, świętokrzyskie i łódzkie to dwa województwa, z których wyprowadza się najwięcej ludzi. Z czym to się wiąże w przypadku naszego regionu? – Wyludnianie się jest charakterystycznym procesem dla całej Polski. W przypadku województwa świętokrzyskiego natężenie tego procesu wynika zarówno ze starzenia się społeczeństwa, jak i z migracji. Wyjazdy z regionu wiążą się z poszukiwaniem lepszych warunków do życia, lepszych miejsc pracy i wyższych dochodów. Część wyjazdów dotyczy młodzieży i wiąże się ze zmianą miejsca nauki – wyjaśnił profesor. Najwięcej, zwłaszcza młodych ludzi wyjeżdża z powiatów położonych w północnej i północno-wschodniej części regionu - ostrowieckiego, skarżyskiego i opatowskiego. Gdzie znajdują swój azyl? – To są wyjazdy edukacyjne do Lublina, Warszawy, Krakowa i częściowo też do Kielc – ocenił Leszczyński.
źródło: opracowanie własne
mapa: Wikipedia
Co ciekawe, jedynym powiatem w naszym województwie, który notuje napływ ludności jest powiat ziemski kielecki składający się z gmin położonych wokół stolicy regionu. Dzieje się tak, ponieważ do głosu coraz mocniej dochodzi trend prowadzący do ucieczki z centrów miast i osiedlania się na terenach podmiejskich. W naszym regionie na te statystyki wpływa z pewnością gmina Morawica, która od lat stale notuje wzrost liczby mieszkańców. Nie powinno więc dziwić to, że polskimi powiatami na wyraźnym plusie są - wrocławski, gdański i poznański. – Tereny wiejskie wokół wielkich miast mają duże nasycenie wysoko wykwalifikowanej kadry wśród zamieszkującej je ludności. Aby poznać powód takiego trendu wystarczy popatrzeć na inwestycje w okolicach Poznania czy Wrocławia. Inwestycje przemysłowe, usługowe czy budowy centrów logistycznych lokują się właśnie na tych terenach. Strefa podmiejska przyciąga jednocześnie mieszkańców stawiających na niej domy czy kupujących mieszkania od deweloperów – zauważył ekonomista.
Profesor Leszczyński uspokaja jednak, że pomimo, iż prognozy zapowiadają dalsze wyludnianie naszego regionu, to nie musimy być na ten kierunek skazani. Nadzieja leży w pobudzeniu do rozwoju lokalnej gospodarki. Takiego stanu rzeczy nie da się jednak zrealizować w krótkim okresie. Konieczny jest długotrwały proces na który składa się wiele czynników wpływających na wzrost ekonomiczny na danym obszarze.