REGION
W Radkowicach przez ciężarówki nie da się żyć. Co z obwodnicą?
Mieszkańcy Radkowic domagają się ograniczenia ruchu ciężarówek na drodze wojewódzkiej 763, która przebiega przez ich miejscowość. - Tu nie da się spokojnie żyć, bo drogę rozjeżdżają nam ciężkie pojazdy - mówią zrozpaczeni.
Droga wojewódzka numer 763 przebiega przez Radkowice, Podwole i Brzeziny. Łączy ona węzeł drogowy Chęciny i przebiegającą przez niego ruchliwą drogę ekspresową "siódemkę" z drogą krajową numer 74. Dodatkowo w okolicy znajduje się kilka kopalni, z których codziennie wyjeżdżają ciężarówki wypełnione kruszywem. To powoduje olbrzymią frustrację mieszkańców.
- Nie możemy normalnie żyć, bo drogę rozjeżdżają ciężkie samochody. Władze województwa obiecały nam, że powstanie tu obwodnica, ale skończyło się tylko na słowach, bo nie ma pieniędzy. Alternatywą miało być ustawienie znaku drogowego ograniczającego tonaż przejeżdżających samochodów do 10 ton, ale w tym przypadku również na obietnicach się skończyło - żali się mieszkaniec Radkowic.
Mariusz Gosek, członek zarządu województwa świętokrzyskiego tłumaczy, że sprawa nie jest łatwa. - Ostatnio usiadłem nad dokumentami i zacząłem sie zastanawiać, dlaczego skoro pięć lat temu poprzedni zarząd ruszał z pomysłami na budowę obwodnic Staszowa, Buska, Pińczowa, Chmielnika i te wszystkie inwestycje udało się zrealizować, to czemu nie powstała obwodnica w Radkowicach. Okazuje się, że gdyby nie spór czy ma ona pójść stroną północna czy południową, to dzisiaj byłaby ona oddawana równo z obwodnicą Daleszyc czy Staszowa. Obecnie zadanie to zostało przekazane do Ministerstwa Infrastruktury, ponieważ chcemy skorzystać z rządowego programu stu obwodnic - mówi Mariusz Gosek.
Podkreśla, że budowa tej obwodnicy jest dla władz województwa priorytetem. - Liczymy, że ta inwestycja będzie jedną z pierwszych do realizacji. Mieszkańcy mają rzeczywiście rację, bo ta droga jest niezwykle obciążona i jest jedną z najbardziej ruchliwych tras w województwie świętokrzyskim. Teraz czekamy na decyzję środowiskową, bez której nie możemy ruszyć - tłumaczy Gosek i dodaje, że zostanie ona wydana 31 stycznia 2020 roku.
Jego zdaniem ograniczenie tonażu do 10 ton niczego nie zmieni, a poza tym nie ma do tego podstaw. - Zważając na ważny interes społeczny, przekazaliśmy tę sprawę do wojewody, aby on wydał decyzję w trybie nadzorczym. Mamy nadzieję, że jak najszybciej ją rozpozna. Mocno jest w to zaangażowany także senator Krzysztof Słoń. Sytuacja zmieni się jednak dopiero wtedy, gdy powstanie obwodnica - przekonuje Mariusz Gosek.
Budowa obwodnicy ma kosztować około 150 milionów złotych, z czego 2,5 miliona złotych będą stanowić koszty projektu, 30 milionów wykup gruntów, a resztę koszt realizacji.