REGION
Co dalej ze składowiskiem w Nowinach? Niedługo wyrok w sądzie, trwa postępowanie w Starostwie
Już 30 października poznamy wyrok ws. składowania nielegalnych odpadów w Nowinach. Choć sprawa przed sądem dobiega końca, to problem na miejscu cały czas jest nierozwiązany. Otwarta pozostaje kwestia usunięcia składowiska.
Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Kielcach od marca tego roku. – Prokuratura zebrała dowody w postaci zeznań świadków, dokumentacji i próbek gleby, pozyskane we współpracy z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska – informuje Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
To właśnie próbki mają potwierdzać fakt skażenia terenu w tamtym miejscu. Oskarżony właściciel składowiska Łukasz P. nie przyznał się do winy i dzięki 30 tysiącom złotych poręczenia mógł odpowiadać przed sądem z wolnej stopy. W czerwcu kontrolujące składowisko służby ujawniły znaczną ilość materiałów łatwopalnych, z których część zagrażała bezpieczeństwu i środowisku.
W środę, 16 października, odbyła się ostatnia rozprawa w tej sprawie. Świadkiem jest były wójt Piekoszowa Tadeusz D. To właśnie jego firma miała dostarczać odpady do Nowin. Prokuratura domaga się jednego roku i czterech miesięcy więzienia dla Łukasza P. Ponadto oskarżony miałby zapłacić 20 tysięcy złotych na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Wyrok w sprawie poznamy 30 października.
Równolegle trwa także odrębne postępowanie administracyjne w Starostwie Powiatowym. Dotyczy ono uprzątnięcia terenu z niebezpiecznych materiałów. – Chcemy doprowadzić do utylizacji tych odpadów. Znamy ich posiadacza i to on powinien tego dokonać. Nasza egzekucja, w wysokości 10 tysięcy złotych, nie przyniosła efektu. Na nasze konto wpłynęło jedynie 1500 złotych. Idziemy w kierunku wykonawstwa zastępczego, bo sprawę trzeba rozwiązać sprawnie. Musimy jednak wykorzystać do tego celu środki publiczne – mówi Radiu eM Kielce członek Zarządu Powiatu Kieleckiego Mariusz Ściana.