REGION
Chwile grozy w Pińczowie. Desperatowi pomogli policjanci, strażacy i lekarze
Niebezpieczne sceny rozegrały się wczoraj (7 grudnia) w Pińczowie. Na parapet jednego z budynków wyszedł mężczyzna, który groził że odbierze sobie życie. Na szczęście udało się go odwieść od tych zamiarów.
Niepokojące zgłoszenie odebrał wczoraj dyspozytor numeru 112. Gdy policjanci dotarli pod wskazany adres, mężczyzna zabarykadował się w domu i nie chciał z nikim rozmawiać.
- W międzyczasie stanął na parapecie okna i odgrażał się, że z niego skoczy. W obawie o życie desperata strażacy rozłożyli pod oknem skokochron i wyważyli drzwi do mieszkania. Wówczas negocjacjami z mężczyzną zajęli się policjanci – informuje asp. sztab. Damian Stefaniec, oficer prasowy KPP w Pińczowie.
Mundurowi zdjęli z parapetu 41-latka, zajęli się nim lekarze.
Policjanci przypominają, że w trudnej sytuacji, pomoc możemy uzyskać dzwoniąc pod numer 112 lub:
116 111 – całodobowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży,
116 123 – całodobowy telefon zaufania dla osób dorosłych,
800 70 22 22 – całodobowy telefon dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym,
800 12 12 12 – dziecięcy telefon zaufania Rzecznika Praw Dziecka.