Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

REGION

U nas do kardiologa nie dotarło 30 procent pacjentów. Do sanatorium - prawie tysiąc osób! Będą kary?

środa, 05 lutego 2020 10:56 / Autor: Magdalena Nowak
U nas do kardiologa nie dotarło 30 procent pacjentów. Do sanatorium - prawie tysiąc osób! Będą kary?
U nas do kardiologa nie dotarło 30 procent pacjentów. Do sanatorium - prawie tysiąc osób! Będą kary?
Magdalena Nowak
Magdalena Nowak

Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzić kary pieniężne dla pacjentów, którzy bez uprzedzenia nie zgłaszają się na badanie albo umówioną wizytę u specjalisty. Doprowadza to do wydłużenia kolejek  oraz generowania ogromnych nakładów finansowych, które mogłyby zostać przeznaczone na innych pacjentów.

Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w 2019 roku do specjalistów w całym kraju nie zgłosiło się około 17 milionów pacjentów. Problem ten dotyczy również naszego regionu. – Pacjenci nie zgłaszają się na wizyty, operacje oraz leczenie uzdrowiskowe. Oczywiście zdarzają się różne sytuacje, na przykład inna choroba czy pogorszenie stanu zdrowia i wtedy pacjent powinien powiadomić daną placówkę, że nie wstawi się na wizycie i ewentualnie poprosić o wyznaczenie nowego terminu. Dla przykładu do lekarzy z zakresu kardiologii i endokrynologii nie zgłasza się od 20 do 30 procent pacjentów  – mówi Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego oddziału NFZ.

– Obecnie przeprowadziliśmy dokładną analizę dotyczącą wyjazdów na leczenie uzdrowiskowe i efekty tych badań szokują. W minionym roku tylko do Buska-Zdroju i Solca-Zdroju, nie dojechało bez powiadomienia NFZ 830 pacjentów. To oznacza, że innych 830 pacjentów mogło skorzystać z tej kuracji, a czekają w kolejkach miesiącami, a nawet latami. To oznacza również straty finansowe dla sanatoriów, w minionym roku kwota osiągnęła milion osiemset tysięcy złotych. W styczniu tego roku już 60 pacjentów nie dojechało i nie poinformowało Funduszu – dodaje rzecznik.

Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie opłat za niestawienie się u specjalisty. Taki pomysł podsuwają zresztą same placówki zdrowia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że opłata nie byłaby duża, mogłaby wynosić między 20 a 50 zł, i to w sytuacji, gdyby pacjent ponownie chciałby wpisać się na listę oczekujących do tego samego specjalisty. Czy wizja poniesienia takiego wydatku zmieniłaby podejście nieodpowiedzialnych pacjentów? Na razie na tę odpowiedź musimy poczekać i nie wiemy do końca jak długo, ponieważ nie ustalono żadnych konkretnych terminów w tej kwestii.

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO