REGION
Jedenaście godzin błądził po lesie. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili
Chwile grozy przeżył wczoraj 66-latek pochodzący ze Śląska. Mężczyzna zgubił się podczas spaceru z psem po lesie i błąkał się przez kilkanaście godzin. Z ratunkiem przyszli policjanci z Działoszyc.
Niepokojące zgłoszenie wpłynęło do policjantów wczoraj (1 lutego) o godzinie 21. Wynikało z niego, że w jednej z miejscowości w gminie Michałów znajduje się błąkający się mężczyzna.
- Zgłaszająca obawiała się jego intencji i nie kontaktowała się z nim, ale poprosiła o pomoc policjantów. Kiedy ci pojawili się na miejscu, wędrowca już nie było. Dla bezpieczeństwa postanowili jednak dokładnie się rozejrzeć – wyjaśnia Damian Stefaniec z KPP w Pińczowie.
W pobliżu lasu mundurowi zauważyli siedzącego na ściółce mężczyznę. Jak się okazało, zgubił się on podczas spaceru i zupełnie stracił orientację w terenie. Próbował poprosić o pomoc mieszkańców okolicznych domów, lecz nikt nie wpuścił go na teren posesji.
- Po jedenastu godzinach wędrówki całkowicie opadł z sił, a przed nim była długa noc, w czasie której temperatura spadła poniżej zera. Dlatego też nagłe pojawienie się policjantów być może ocaliło jego życie – stwierdza funkcjonariusz.
Jak się okazało, 66-latek pochodzi ze Śląska, a w gminie Michałów niedawno kupił posesję. Policjanci odnaleźli go w odległości kilku kilometrów od domu.