Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 43.

PUBLICYSTYKA

Zróbmy lotnisko dla całej Polski

poniedziałek, 25 marca 2013 07:38 / Autor:
Zróbmy lotnisko dla całej Polski
Zróbmy lotnisko dla całej Polski

- Pamiętajmy, że jesteśmy jedynym województwem, które nie ma lotniska. Jeśli nie doprowadzimy do jego budowy, kolejne pokolenie będzie miało do nas uzasadnione pretensje - mówi Wojciech Lubawski, prezydent Kielc.

Jest nowy pomysł na budowę lotniska w Obicach. Na czym on polega?

– Mikołaj Budzanowski, minister skarbu państwa, przysłał do mnie pytanie, czy mamy projekt, który mógłby być finansowany w ramach programu „Inwestycje polskie”. Miałoby to być przedsięwzięcie o znaczeniu ponadregionalnym, dotyczące różnych obszarów rozwoju, między innymi transportu. Odpowiedzieliśmy, że pomysł mamy. W Kielcach może powstać Centralny Port Lotniczy.

To zaskakująca propozycja, zwłaszcza dla Warszawy.

– Istotnie, brzmi ona trochę buńczucznie, ale spełniamy wszystkie warunki. Sądzę, że nawet oponenci tego pomysłu nie są w stanie pokazać jego słabych punktów. Na dzisiaj mamy wykupionych ponad 500 hektarów gruntu. A obok jest jeszcze 2 tys. hektarów państwowego, niezabudowanego terenu. W Obicach są bardzo dobre warunki lotnicze i meteorologiczne. Do tego świetne położenie, moim zdaniem lepsze niż w okolicach Warszawy. Tam kłopoty Okęcia nieco rozwiązuje Modlin, a w przyszłości pomoże Radom, ale to nie załatwi wszystkiego. A zaraz pojawi się jeszcze problem Krakowa, bo Balice zostaną zablokowane.

Skąd ta pewność?

– Opieram się na dokumentach rządowych. Według nich w ciągu najbliższych dwudziestu lat liczba pasażerów wzrośnie trzykrotnie. Dzisiaj jest ich 26 milionów, a w 2035 roku będzie 78 milionów. Jednocześnie z dokumentów wynika, że obecny potencjał portów lotniczych w Polsce jest wykorzystywany w 82 procentach. Łatwo zatem obliczyć, że już za chwilę staniemy pod ścianą.

W jaki sposób będzie pan zachęcał rząd do wsparcia tej inwestycji?

– Mamy wiele argumentów. Przede wszystkim nie liczymy się w świecie jako państwo mające dobrą komunikację lotniczą. Gdy popatrzymy na lotniska Europy, to tam Okęcia nie ma. Z tej części kontynentu jest tylko Praga, ewentualnie Budapeszt. Do tego nie posiadamy żadnego portu przygotowanego do transportu towarowego. I dlatego choćby z Frankfurtu nad Menem jeżdżą tysiące tirów. A po co mają jeździć, skoro tutaj mogą się rozładowywać? Kolejny argument to samoloty z Bliskiego Wschodu, lecące do Europy zachodniej, które muszą mieć międzylądowania na tankowanie. Obecnie lądują w Turcji, ale dlaczego nie u nas? Przecież na tym się zarabia.

Wierzy pan w powodzenie tego projektu?

– Problem w tym, że pomysł jest bardzo dobry, ale jego realizacja zależy wyłącznie od decyzji politycznych. A my, jako region, nie mamy dobrego lobbingu. Niektórzy – zwłaszcza ci z Polski południowej i wschodniej – mówią, że Pan Bóg nam rozum odebrał. Bo każdy marzy o takiej inwestycji, ale jakoś nikt nie zadbał, by sporządzić plany miejscowe lub pracować nad decyzjami środowiskowymi. I przede wszystkim – postarać się o taki teren pod lotnisko w centralnej części Polski. My to wszystko mamy. Potrzebna jest tylko dobra wola. Gdy pan premier Tusk zaczął się interesować tematem lotniska w Świdniku, ono bardzo szybko powstało. U nas mogłoby być podobnie.

Ile państwo musiałoby włożyć w budowę Centralnego Portu Lotniczego?

– Inwestycja kosztowałaby minimum 2 miliardy złotych. Jednak w przypadku takiego projektu to nie są duże pieniądze. Zauważmy, że państwo nie musiałoby wydawać pieniędzy na nieruchomości. Gdyby na przykład rządzący wpadli na pomysł budowy centralnego portu na jakimś terenie między Warszawą a Łodzią, co i tak jest niemożliwe z powodów prawnych, to musieliby wydać kilkadziesiąt miliardów na wysiedlenia i odszkodowania. U nas teren jest gotowy. Proszę mi uwierzyć, Obice to prawdziwy rodzynek. Znam rynek nieruchomości i mogę stanowczo stwierdzić, że są naszym skarbem. A do tego jesteśmy zdeterminowani. Gdyby minister Budzanowski dał nam zielone światło, to pierwsze samoloty mogłyby wylecieć z Obic już w 2018 roku. Tylko że ja w pozytywną decyzję nie wierzę... Szkoda, że w grę wchodzą nie względy techniczne, a wyłącznie polityczne. A przecież wciąż dysponujemy analizami firmy Ove Arup z Londynu, która oceniła, że projekt lotniska w Obicach ma głęboki sens ekonomiczny.

Co się stanie, jeśli minister nie zaakceptuje projektu?

– Nic, będziemy dalej pracować we własnym zakresie. Dążymy do wybudowania minimalistycznej wersji lotniska za 200 milionów. Oczywiście dobrze by było, gdyby w projekt zaangażował się marszałek województwa, który ma możliwości – może go wesprzeć pieniędzmi z Programu Regionalnego, i to nawet kwotą poniżej 50 milionów euro. Wtedy nie musi uzgadniać tego z Unią Europejską. Wystarczy, że województwo weźmie na siebie obudowanie lotniska – zrobi drogi i uzbrojenie. Z resztą damy sobie radę bez pomocy innych. Pamiętajmy, że jesteśmy jedynym województwem, które nie ma lotniska. Jeśli nie doprowadzimy do jego budowy, kolejne pokolenie będzie miało do nas uzasadnione pretensje.

Rozmawiał Tomasz Porębski

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO