Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 43.

PUBLICYSTYKA

Zima wiosną. Skąd na to brać pieniądze?

poniedziałek, 08 kwietnia 2013 07:23 / Autor:
Zima wiosną. Skąd na to brać pieniądze?
Zima wiosną. Skąd na to brać pieniądze?

Przedłużająca się zima denerwuje już chyba każdego. Niezbyt dobre samopoczucie spowodowane opadami śniegu i niską temperaturą jest jednak najmniejszym problemem. Bo zima wiosną oznacza dla nas przede wszystkim dużo większe wydatki, a dla niektórych wręcz walkę o przetrwanie.

O tym, jak wiele pieniędzy kosztuje nas zimą utrzymanie dróg i chodników we właściwej kondycji, pisaliśmy już w poprzednim numerze tygodnika. Przypomnijmy – kieleccy drogowcy przeznaczyli w tym roku na walkę z zimą 4,4 mln zł, przy czym miało to też wystarczyć na październik, listopad i grudzień. – W ubiegłych latach takie kwoty w zupełności wystarczały. Teraz wydaliśmy już wszystko – przyznaje Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg. Miasto do końca kwietnia wyłoży zatem kolejne 1,5 mln na walkę z zimą, a za pół roku, w trudnym budżecie, znów trzeba będzie wygospodarować potrzebne środki.

Te sumy jednak dla wielu z nas są czysto wirtualne, bo bezpośrednio nie odczuwamy ich na własnej skórze. Co innego rachunki – tu już sprawa dotyka nas znacznie dotkliwiej. A prognozy są fatalne. Według szacunków Home Broker, za ogrzewanie w marcu będziemy musieli zapłacić o połowę więcej niż rok temu. Ostrzejsza zima spowoduje też, że za cały sezon grzewczy rachunek będzie o kilkaset złotych wyższy. A warto pamiętać, że w styczniu gaz potaniał. Choć, niestety, tylko on, bo inne nośniki energii: węgiel, energia elektryczna oraz olej, zdrożały.

Uwzględniając wszystkie dane, można oszacować, że za ogrzanie 50-metrowego mieszkania w „wielkiej płycie” zapłacimy 2,5 tys. zł, czyli o prawie 380 zł więcej niż w poprzednim sezonie grzewczym. W przypadku ogrzewanego węglem 150-metrowego domu z lat 90. roku rachunek może wynieść 3,3 tys. zł, czyli o 500 zł więcej niż rok temu. Za ogrzanie takiego domu gazem zapłaciliśmy przed rokiem 4,9 tys. zł, natomiast teraz rachunek może być o 660 zł większy.

Jak widać, przedłużająca się zima sporo nas kosztuje, ale prawdziwy problem mają zwierzęta – przed wszystkim ptaki. – Sytuacja jest fatalna – ubolewa Joanna Przybylska z Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach. - Ptaki mogą przetrwać kilka dni załamania pogody, bo mają odpowiednie rezerwy, ale taka aura jest dla nich niezwykle trudna. W śniegu ciężko im znaleźć pokarm, do tego niska temperatura powoduje utratę energii – dodaje. A wiele gatunków już przyleciało do Polski. – To między innymi skowronki i bociany. One kierują się długością dnia, a nie pogodą, dlatego instynkt kazał im przybyć. Nie spodziewały się jednak tego, co tutaj zastaną. Wiele z nich po prostu zginie, choć na szczęście ich emigracja jest rozłożona w czasie. Te, które przylecą później, mają większą szansę na przetrwanie – podkreśla Przybylska. Ptakom można pomóc dokarmiając je w karmnikach. Najlepsze jest ziarno słonecznika lub zboże. Ważny jest też dostęp do wody.

Nieco lepiej wygląda sytuacja zwierząt żyjących w świętokrzyskich lasach. O ich los dbają członkowie Polskiego Związku Łowieckiego w Kielcach, którzy od kilku miesięcy stale je dokarmiają. – Problem jedzenia raczej nie występuje, ale nie oznacza to, że zima nie wpływa negatywnie na leśnych mieszkańców – wyjaśnia Jarosław Mikołajczyk, łowczy okręgowy. – Zwierzyna też musi zapłacić cenę za taką pogodę. Głównym problemem są zakłócenia pewnych procesów, przede wszystkim rozrodczych. To odbije się dużą czkawką w przypadku niektórych gatunków, które już łączą się w pary.

A kiedy przyjdzie wiosna? Synoptycy twierdzą, że w okolicach połowy miesiąca. Oby nie byli w błędzie.

Tomasz Porębski

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO