PUBLICYSTYKA
Zdaniem senatora RP Krzysztofa Słonia
Zabełtać błękit w głowie
Dawno nie odczuwałem takiego zasmucenia i natłoku różnych refleksji jak teraz. Trudno się zdecydować czemu poświęcić te kilka zdań. Pandemia, protesty, Święto Niepodległości? Niestety spełnia się na naszych oczach, to co przewidywałem w felietonie „W oparach COVIDU” dwa tygodnie temu. Chyba jednak chcemy testować na własnej skórze wariant z włoskiej Lombardii? Nie daj Boże. Doszły do tego protesty na ulicach stymulowane przez lewackie ruchy proaborcyjne i podsycane jeszcze przez opozycję. Może kiedyś napiszę więcej o fenomenie czerwonej błyskawicy na maseczkach, która niczym czerwona gwiazda na czapkach bolszewików w 1920 roku próbuje zalewać naszą ojczyznę pochodem złudnej ideologii cudownego świata bez Boga.
A tak swoją drogą totalizator może czuć się zagrożony, bo jest dużo prostszy sposób na pierwszy milion. Wystarczy rozdmuchać rewolucję kulturowo-ideologiczną na ulicach, omamić młodych, „zabełtać im błękit w głowie”, media i Internet zalać bełkotem żądań i rynsztokiem wulgaryzmów, ogłosić zbiórkę na potrzeby przejęcia władzy i miliony złociszów płyną na konto. Żyć nie umierać. To tygrysy i …lamparty lubią najbardziej. Byłem niedawno w Rakowie na skromnych, wiadomo z jakiego powodu, uroczystościach nadania szkole imienia i sztandaru Świętego Jana Pawła II. Podziękowałem im za to, że w tym trudnym czasie stali się strażnikami pamięci o „Największym z Rodu Polaków”. Ze ściśniętym gardłem mówiłem jak bardzo to teraz w Polsce… Jego Matce i Ojczyźnie potrzebne, bo są tacy, co bluźnierczo czerwoną farbą malują dłonie Papieżowi na pomnikach, że niby ma krew na rękach, bo się o najmniejszych i bezbronnych upominał.
Nie może mnie to nie obchodzić, tak jak i ataki na kościoły, tak jak bicie i poniżanie kapłanów. To również policzek dla ich poprzedników, bohaterów i męczenników czasów zaborów, okupacji i komunizmu. To potwarz dla prowadzonych przez księży i siostry zakonne dzieł miłosierdzia dla dzieci, kobiet, chorych i niepełnosprawnych. Boże! A tu przecież 11 listopada przed nami. Świętować Niepodległość Ojczyzny trzeba. Jaką niepodległość…?