PUBLICYSTYKA
Z pracą niewesoło
Świętokrzyskie jest na szarym końcu rankingu pokazującego liczbę nowych miejsc pracy, utworzonych w 2016 roku – wynika z danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny.
Stopa bezrobocia w województwie świętokrzyskim wyniosła w lipcu, podobnie jak miesiąc wcześniej, 9,1 procent. To rekordowo niski poziom. Teoretycznie więc mamy powody do radości. W praktyce jednak rzeczywistość nie jest aż tak bardzo optymistyczna.
Na szarym końcu
– Spadek bezrobocia na pewno wiąże się z poprawą na rynku pracy, ale w dużym stopniu jest efektem zmian w strukturze demograficznej Polski. Społeczeństwo starzeje się, a pod tym względem nasz region jest, niestety, w czołówce. Zmniejsza się więc napływ nowych osób na rynek pracy – wyjaśnia profesor Marek Leszczyński, ekonomista z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Na co powinniśmy zwrócić uwagę, analizując sytuację na rynku pracy? Jednym z istotnych wskaźników jest liczba nowych miejsc pracy. Niestety, nasze województwo wypada w takim rankingu bardzo blado: w Świętokrzyskiem w minionym roku powstało ich zaledwie 13 tysięcy, czyli 1037 na każde 100 tysięcy mieszkańców województwa. Sytuuje nas to w kraju na trzecim miejscu od końca. Wyprzedzamy tylko województwo podkarpackie i podlaskie, które wraz z nami i województwem lubelskim tworzą region wschodni Polski.
– Jeżeli mamy w województwie niewielki kapitał własny i skromny napływ inwestycji zewnętrznych, to siłą rzeczy powstaje mało miejsc pracy. To niedobry znak i powód do niepokoju – ocenia ekonomista z UJK. Co więcej, niewiele jest też wakatów. Osoby poszukujące pracy nie mają więc w czym wybierać.
Mało zarabiamy
Nieciekawie prezentuje się także średnie wynagrodzenie w naszym województwie. Wyniosło ono 3669,57 zł brutto, co stanowi zaledwie 85,5 procent średniej krajowej i sytuuje nas dopiero na 14. miejscu w Polsce.
– Ma to swoje uzasadnienie w strukturze gospodarki regionalnej. Dominują u nas mikrofirmy oraz małe i średnie przedsiębiorstwa. Dużych graczy z poważnym kapitałem i nowoczesnymi technologiami mamy naprawdę niewielu. Skoro notujemy niewielki napływ kapitału i technologii, to i praca przynosi niskie dochody – wyjaśnia ekonomista.
Profesor Leszczyński uważa jednak, że pomimo niezbyt optymistycznych statystyk, nasza sytuacja nie jest beznadziejna: – Nie zapominajmy, że województwo świętokrzyskie w ciągu ostatnich kilkunastu lat dokonało potężnego skoku cywilizacyjnego. Jeszcze niedawno znaczna część gmin nie miała nawet wodociągów. Dopiero nadrabiamy kilkudziesięcioletnie zapóźnienia. A rozwój infrastruktury to warunek konieczny wzrostu atrakcyjności inwestycyjnej naszego regionu – zaznacza profesor Leszczyński.
Piotr Wójcik