Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Własnym sumptem o Wyklętych

poniedziałek, 26 października 2015 07:05 / Autor: Tygodnik eM
Własnym sumptem o Wyklętych
fot. Marian Folga
Własnym sumptem o Wyklętych
fot. Marian Folga
Tygodnik eM
Tygodnik eM

Już od przeszło półtora roku trwają zdjęcia do filmu „Wyklęty” w reżyserii Konrada Łęckiego. Produkcja skupia znakomitych twórców filmowych i teatralnych. Ekipę wykańczają jednak kwestie finansowe. By film skończyć, potrzeba pół miliona złotych.

Według zapowiedzi „Wyklęty” ma być produkcją stojącą na wysokim poziomie artystycznym, opowiadającą o bohaterach podziemia niepodległościowego, którzy walczą o powojenną Polskę. W obsadzie znaleźli się między innymi Andrzej Plata, Beata Pszeniczna i Zdzisław Reczyński, czyli aktorzy Teatru im. Stefana Żeromskiego oraz „Kubusia”. W rolę główną wcielił się Wojciech Niemczyk, na co dzień występujący na jedynej profesjonalnej scenie dramatycznej w Kielcach. Oprócz tego w "Wyklętym" zgodziły się zagrać sławy polskiego kina i telewizji, takie jak Marcin Kwaśny i Piotr Cyrwus.

Szkoda czasu na PISF

Po przystąpieniu do zdjęć twórcy obrazu dostali wyraźny sygnał, że na film o Żołnierzach Wyklętych nie ma zielonego światła w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej, bo ten promuje obecnie inne produkcje. Sfinansowaniem obrazu był co prawda zainteresowany także duży producent, ale ostatecznie z tej współpracy nic nie wyszło. Ekipa została więc na lodzie, bo jak mówi Konrad Łęcki, reżyser filmu, staranie się o pieniądze z PISF byłoby stratą czasu: – Chodzilibyśmy kilka miesięcy od drzwi do drzwi z wnioskiem i odchodziliśmy z niczym. Postanowiliśmy jednak, że nie będziemy czekać, i rozpoczęliśmy prace na własną rękę.

Kolejne dni zdjęciowe udaje się w dużej mierze realizować dzięki indywidualnym wpłatom. Przelewy przychodzą nie tylko z Polski, ale i zza granicy. Jak mówi Łęcki, niedawna wizyta w Londynie przekonała go, że Polonia wręcz łaknie tematów takich, jak „Wyklęty”. – Na Wyspach znalazły się osoby, które zadeklarowały większe pieniądze. Postaramy się nawiązać z nimi współpracę – zdradza filmowiec.

Region korzysta

Co istotne, „Wyklęty” powstaje głównie w województwie świętokrzyskim. Poszczególne sceny kręcone były już w Kielcach, Ameliówce i w Tokarni. To promuje region już teraz, bo produkcja odbija się szerokim echem w mediach ogólnopolskich. Tymczasem twórcy nie dostają od lokalnych władz szczególnej pomocy, ale nie oznacza to, że urzędnicy są zupełnie obojętni na realizację filmu.

– Pomaga nam na przykład Jacek Kowalczyk z Urzędu Marszałkowskiego. Dzięki niemu możemy kręcić w miejscach, za które normalnie musielibyśmy zapłacić ciężkie pieniądze. To jednak wciąż forma indywidualnej pomocy – mówi reżyser filmu.

Do tej pory udało się zrealizować połowę zdjęć. Według wyliczeń twórców „Wyklętego” do ich zakończenia potrzeba pół miliona złotych. Postprodukcja pełnometrażowej widowiskowej fabuły pochłonie kolejne znaczne sumy.

Region zdążył się już zapoznać z kieleckimi filmowcami. Zarówno tytuł obrazu, jak i nazwisko reżysera stały się rozpoznawalne wśród mieszkańców świętokrzyskich wsi i miast. – Zdarza się, że ludzie przynoszą nam na plan posiłki czy napoje. Gdy Konrad Łęcki pojawi się w pobliżu odwiedzających nas, pytają z entuzjazmem, czy to ten człowiek, który kręci „Wyklętego” – opowiada Joanna Biskup–Brykczyńska, kierownik produkcji i jednocześnie jedyna kobieta w ekipie filmowców.

Do zbiórki pieniędzy na rzecz „Wyklętego” wciąż można się włączyć. Prowadzi ją Fundacja Między Słowami, produkująca film.

Dariusz Skrzyniarz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO