PUBLICYSTYKA
Wesele w filharmonii
Owacją na stojąco nagrodziła publiczność operę „Wesele Figara” Mozarta, wystawioną w Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach przy współpracy z Uniwersytetem Muzycznym Fryderyka Chopina w Warsza-wie.
To już trzecia kielecko-warszawska produkcja dzieł Wolfganga Amadeusza Mozarta. Dwa lata temu wystawiono „Cosi fan tutte”, a w ubiegłym roku „Don Giovanniego”. Za każdym razem oprawa muzyczna należała do kielczan, a solistami byli absolwenci i studenci warszawskiego uniwersytetu.
– Choć to nie pierwsza nasza pierwsza realizacja i już mniej więcej wiedzieliśmy jak wszystko zaplanować, to i tak musieliśmy pracować w absolutnie szalonym tempie, bo to, na co zwykle przeznacza się kilka tygodni, a więc ruch sceniczny, współpracę muzyków z solistami, statystami i chórem, musieliśmy zmieścić w kilku dniach i siedmiu próbach. To była pełna mobilizacja dla wszystkich pracowników – mówi Jacek Rogala, dyrektor Filharmonii Świętokrzyskiej.
Satyra
Dziś pewnie trudno w to uwierzyć, ale komedia „Szalony dzień czyli wesele Figara” francuskiego dramaturga Beaumarchais’ego, w której przedstawiciel stanu mieszczańskiego Figaro, nie tylko przechytrza, ale i ośmiesza arystokratę, hrabiego Almavivę, była zakazana w Wiedniu, jednej z kulturalnych stolic Europy drugiej połowy XVIII wieku. Toteż – jak głosi anegdota – współpracujący z Mozartem włoski poeta Lorenzo da Ponte, na wykorzystanie sztuki do napisania libretta musiał uzyskać zgodę samego cesarza Józefa II. Było to możliwe dzięki zapewnieniu monarchy o wyczyszczeniu tekstu ze wszystkich niebezpiecznych myśli.
Intryga
Główny bohater opery, były sewilski cyrulik Figaro, obecnie pokojowiec hrabiego Almavivy, ma poślubić Zuzannę, pokojówkę jego żony, Rozyny. Hrabia, który nie przepuści żadnej ślicznotce i co prawda niedawno zrezygnował z tzw. prawa pierwszej nocy, zezwalającego mu na pozbawienie dziewictwa małżonki swego poddanego, ma jednak ochotę na spełnienie swych erotycznych zachcianek, bo Zuzanna jest ładna i młoda. Figaro zrobi więc wszystko, by do tego nie dopuścić, a pomoże mu w tym żona Hrabiego, sprytna Zuzanna i pośrednio Cherubin, paź, którego „każda kobieta oszałamia i zachwyca”.
Inscenizacja
Osiemnastowieczną operę Mozarta wystawiono w Kielcach w wersji klasycznej. Wyreżyserowała ją Jitka Stokalska, absolwentka Wydziału Reżyserii Wyższej Szkoły Teatralnej w Pradze, od 1973 związana z Warszawską Operą Kameralną. Solistami byli studenci Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina: Anna Parysz, Małgorzata Pawłowska, Karolina Kowalczyk, Łukasz Skrobek, Piotr Kędziorek, Dominik Opaliński, Katarzyna Szymkowiak , Justyna Sławiec, Eero Häkkilä, Arnold Kłymkiw i Przemysław Szkodziński. Towarzyszyli im: Hanna Sosińska-Kraski na klawesynie oraz Chór Instytutu Edukacji Muzycznej Uniwersytetu Jana Kochanowskiego przygotowany przez Teresę Romańską i orkiestra symfoniczna Filharmonii Świętokrzyskiej.
Kolejny operowy spektakl kielecko-warszawski cieszył się ogromnym powodzeniem. Tydzień przed premierą zabrakło biletów, dlatego próba generalna była otwarta dla widzów z wejściówkami. Sam spektakl przebiegał bez niespodzianek. Młodzi artyści mogli czuć się usatysfakcjonowani, bo niemal każda aria nagradzana była brawami. Na owacje zasłużyli także: scenografka Marlena Skoneczko (efektowne zderzenie czerni i bieli scenografii z kolorowymi kostiumami bohaterów spektaklu), ukraińska choreografka Alisa Makarenko i muzycy, którzy, pod batutą Jacka Rogali, z kanału orkiestrowego towarzyszyli artystom.
Lidia Zawistowska