W nagrodę do Chin

Wyjazd do Chin zapewniło Ani opracowanie na temat „Rola i znaczenie cyberbezpieczeństwa w Polsce”. – To był jeden z tematów zaproponowanych przez organizatorów – wyjaśnia studentka. Cyberbezpieczeństwo w Polsce uważa za poważny problem: – Walka z przestępczością w sieci z jednej strony jest dosyć skuteczna, ale z drugiej wciąż wymaga udoskonalenia.

Hejt jest niebezpieczny

– Mamy odpowiednie służby, które zajmują się ściganiem tego typu przestępstw. Istnieją też portale, dzięki którym pokrzywdzeni mogą uzyskać pomoc. Wciąż jednak przeciętni Polacy niewiele wiedzą o cyberprzestępczości – ocenia Ania.

Jednym z głównych zadań uczestników konkursu było zaproponowanie własnych pomysłów mających pomóc w rozwiązywaniu wskazanych problemów. – Skupiłam się przede wszystkim na metodach zwiększania świadomości i wiedzy na temat cyberprzestępczości wśród zwykłych ludzi. Świat poszedł technologicznie bardzo do przodu. Niemal bez przerwy jesteśmy online i korzystamy z narzędzi, które nieodpowiednio użyte mogą nam poważnie zaszkodzić – mówi studentka. Jak podkreśla, najgroźniejszymi przestępstwami popełnianymi w sieci nie są kradzieże czy oszustwa. – Dużo bardziej szkodliwe jest to, co obserwujemy na co dzień, czyli hejt. Gdy zbierałam materiały do eseju, natknęłam się na artykuł prasowy opowiadający o gimnazjaliście, który padł ofiarą hejterów. Byli to jego szkolni koledzy. Założyli profil na portalu społecznościowym i obrażali na nim swoją ofiarę. Chłopak tego nie wytrzymał i popełnił samobójstwo – opowiada Ania.

Chiny pierwszym krokiem

Nie tylko podjęcie ważnego społecznie tematu, ale i atrakcyjna nagroda główna sprawiły, że Ania postanowiła wziąć udział w konkursie. – Gdy tylko usłyszę, że mogę dostać od losu szansę, to staram się z niej skorzystać. W przypadku tego konkursu miałam wątpliwości, ale opłaciło się je przezwyciężyć – ocenia. Jak mówi, wyjazd do Chin, do siedziby światowego potentata w dziedzinie nowoczesnych technologii mobilnych, to wyjątkowa sprawa. Wierzy, że pobyt w "państwie środka" nie tylko zostawi dobry ślad w życiorysie zawodowym, ale też zaowocuje nawiązaniem kontaktów oraz zdobyciem umiejętności, które w przyszłości będą przydatne w poszukiwaniu pracy. To także dobra okazja, by poznać kulturę ciekawego kraju.

– Pierwszy tydzień spędzimy turystycznie. Drugi to będą już zajęcia warsztatowe w siedzibie Huawei. Jestem ciekawa nie tylko samych Chin, ale i tego, jak zorganizowana jest praca w firmie. Być może będzie tam podobnie, jak w Google… – zastanawia się Ania.

***

W konkursie „Seeds For the Future” biorą udział studenci uczelni technicznych z 50 krajów na całym świecie. Z każdej z nich do Chin wyjeżdża jedna osoba. Warsztaty będą trwały od 14 do 29 sierpnia.

Piotr Wójcik