Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Turniej, który ratuje życie

czwartek, 20 marca 2014 06:27 / Autor: Katarzyna Bernat
Turniej, który ratuje życie
Turniej, który ratuje życie
Katarzyna Bernat
Katarzyna Bernat

Zaczęło się od spontanicznej pomocy dla koleżanki z liceum, skończyło na corocznej akcji ze szczytnym celem: zbiórką pieniędzy dla chorych dzieci z Kielc. Przed nami V Turniej Charytatywny w piłce nożnej. To impreza, o której zawsze jest głośno, i która za każdym razem spotyka się z dużym odzewem. To też akcja pokazująca, jak wielu jest w Kielcach młodych ludzi, którzy chcą pomagać i wiedzą jak to robić.

Był 2007 rok. Właśnie wtedy Iza Domagała, uczennica IV Liceum Ogólnokształcącego im. Hanki Sawickiej, dowiedziała się, że jest chora. Lekarze zdiagnozowali u niej raka kości. Zaczęła się nierówna walka z bezlitosnym przeciwnikiem. Dziewczyna przeszła 21 ciężkich chemoterapii. To zniszczyło jej zdrowie, ale nie pogodę ducha. Mimo ogromnego cierpienia, długo nie traciła chęci do życia.

– Spotkaliśmy tę miłą, promieniejącą radością nastolatkę rok później, gdy była już po wielu trudnych przejściach związanych z chorobą. Iza skradła nasze serca, wiedzieliśmy, że musimy jej pomóc. Na chorobę, niestety, nie mieliśmy wpływu. Doskonale zdawaliśmy sobie jednak sprawę, jak drogie jest leczenie. Wtedy zrodził się pomysł zorganizowania akcji, w trakcie której moglibyśmy zebrać pieniądze. Jak? Przyszedł nam do głowy turniej piłkarski – wspomina Damian Liwocha, jeden z organizatorów.

Chętnych do pomocy nie trzeba było długo szukać. Licealiści błyskawicznie zmobilizowali się i podeszli do organizacji zawodów w sposób bardzo profesjonalny. Zadbali o oprawę turnieju, dodatkowe atrakcje, reklamę. – Wiedzieliśmy, że akcja przyniesie skutek tylko wtedy, gdy naprawdę wielu się o niej dowie. Poza tym dążyliśmy do tego, żeby wszyscy miło spędzili czas, nawet jeżeli nie do końca interesują się futbolem – wspomina Maciej Lewandowski, kolejny z organizatorów. To oznaczało tygodnie przygotowań. Rano uczniowie spędzali czas w szkole, popołudniami odwiedzali i zachęcali do pomocy kieleckie instytucje i firmy.

Wszyscy pełni zapału wierzyli, że Izę uda się uratować, czekali na jej powrót do szkoły. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna. Kilka dni po turnieju Iza zmarła. – Zebrane pieniądze przekazaliśmy rodzinie, która kupiła za nie nagrobek. Ta sytuacja nie była dla nas łatwa, ale uznaliśmy, że nie możemy zmarnować tego, co wspólnymi siłami dokonaliśmy. Jej życie, walka i odejście stały się dla nas niezwykle cenną lekcją. To ona nauczyła nas, że nie wolno poddawać się w walce o życie. Wtedy postanowiliśmy, że będziemy pomagać co roku innym chorym dzieciom – wyjaśnia Liwocha.

Nie były to słowa rzucone na wiatr. Od tamtej pory impreza odbywa się cyklicznie – zawsze w marcu w hali „Budowlanki” przy ul. Jagiellońskiej. Ilość chętnych wolontariuszy nie zmalała, wręcz przeciwnie – stale rośnie. Podobnie z ludźmi biznesu – z każdym rokiem zwiększa się liczba firm, które dokładają się do zbiórki.

Przez ten czas udało się sporo zrobić. Trzy lata temu pieniądze trafiły do dzieci z chorobami onkologicznymi. Później uczestnicy pomogli choremu na raka siatkówki oka półtorarocznemu Julkowi. Między innymi dzięki tym środkom chłopiec przeszedł później udaną operację w Londynie. Przed rokiem zebrane fundusze trafiły do 8-letniej Julii, która urodziła się z przepukliną oponowo-rdzeniową.

To była zresztą impreza bez wątpienia najlepsza. Piękny gest w stronę akcji wykonali m.in. piłkarze Korony Kielce, którzy nie tylko zebrali pieniądze wśród drużyny, ale też licznie wzięli udział w turnieju. Wszystkim zarządzał ówczesny trener Leszek Ojrzyński, któremu towarzyszyli m.in. Maciej Korzym, Kamil Kuzera i Kamil Sylwestrzak. - Turniej był bardzo udany, cieszymy się, że mogliśmy się tu zjawić i sprawić przyjemność kibicom – mówił Korzym. Istnieje szansa, że w tym roku żółto-czerwoni znów zjawią się w hali „Budowlanki”.

A tym razem pieniądze zebrane w trakcie turnieju zostaną przekazane na rehabilitację 10-letniego Wiktora. Chłopiec cierpi na mózgowe porażenie dziecięce, przez co nie może chodzić samodzielnie - przemieszcza się na wózku aktywnym lub na czworakach.

- Jeździmy z Wiktorem trzy razy w roku na turnusy rehabilitacyjne trwające 14 dni, gdzie codziennie ma 7-8 zajęć. Jeden pobyt kosztuje około 4,5 tysiąca złotych, co przekracza nasze możliwości finansowe. Prosimy o wsparcie, bo wierzymy, że dzięki temu leczeniu nasz synek będzie mógł kiedyś postawić samodzielne pierwsze kroki – mówią rodzice chłopca.

V Turniej Charytatywny odbędzie się w niedzielę, 23 marca. – Bawimy się cały dzień – od godziny 8 do 20. Zapraszamy na emocje sportowe, ale nie tylko. Podczas trwania zawodów odbędą się liczne konkursy, licytacje gadżetów przekazanych przez sponsorów, pokazy taneczne i artystyczne, mecze pokazowe oraz sprzedaż ciast – mówi Liwocha.

Tomasz Porębski

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO