Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Tu zajdzie zmiana

piątek, 23 października 2015 16:45 / Autor: Tygodnik eM
Tu zajdzie zmiana
Tu zajdzie zmiana
Tygodnik eM
Tygodnik eM

O projekcie „nowego miasta” za torami mówi się od dawna, ale dopiero teraz nabiera on kształtów. Najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilku lat teren pomiędzy ulicami Mielczarskiego a Jagiellońską zmieni się nie do poznania. Jedyną przeszkodą mogą okazać się pieniądze.

Już ponad 5 lat temu miejscy planiści zastanawiali się, jak zagospodarować tę część miasta. Chcieli, żeby powstała tam nowoczesna dzielnica mieszkaniowa, z wysokimi nawet na 16 pięter budynkami. Była też mowa o galerii handlowej, którą miała wybudować firma Kolporter. – To jest teren poprzemysłowy, częściowo zdewastowany. Gdy w 1884 roku oddano do użytku dworzec PKP, leżał on poza miastem, bo Kielce kończyły się na Silnicy. Miasto potem samo do niego podeszło, ale po drugiej stronie torów już stały tartaki, składy i młyny, czyli całe zaplecze składowo-logistyczne kolei, które tak naprawdę pozostało do dziś, choć pełni inne funkcje. Taki problem występuje w wielu miejscach w Polsce – mówi Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Spraw Przestrzennych Urzędu Miasta.

Połączą ulice

Jak dotąd planów nie przekuto na czyny, jednak teraz jest szansa, że to się zmieni. Miasto kończy plan zagospodarowania terenu "za torami". Wizja planistów zasadniczo nie zmieniła się, ale jest bardziej szczegółowa. Urzędnicy chcą, żeby za torami powstał współczesny, wielofunkcyjny odpowiednik śródmieścia. Zamierzają przede wszystkim połączyć ulice Jagiellońską i Mielczarskiego zupełnie nowymi traktami. – Działki, które tam się znajdują, należy przedzielić tak, żeby powstała siatka. Wtedy wprowadzimy kwartały zabudowy – tłumaczy Hajdorowicz.

Wszystko po to, żeby teren stał się atrakcyjny dla inwestorów. – Mamy tam problem komunikacyjny. Nie przewiduję jednak specjalnych inwestycji oprócz budowy dróg. Jeżeli poprawimy komunikację, te obszary same powinny przyciągnąć inwestorów, bo znajdują się bardzo blisko ścisłego centrum miasta – uważa prezydent Wojciech Lubawski.

Wszyscy skorzystają

Podobnego zdania są właściciele działek i przedsiębiorcy prowadzący na tym obszarze firmy. – W tej części Kielc jest dużo niezagospodarowanego terenu. Jeśli powstałaby dzielnica mieszkaniowa, każdy by skorzystał: mieszkańcy, bo mieliby blisko różne usługi, i właściciele firm, bo zrobiłby się ruch – mówi Tadeusz Grudzień, właściciel serwisu samochodowego.

Plan jest prosty: trzeba spowodować, żeby to miejsce odżyło. – Coś podobnego zrobiono w Barcelonie, tylko oczywiście na większą skalę. Istniała tam kiedyś dzielnica zwana Dystryktem 22, zupełnie zdewastowana. Władze miasta uznały, że trzeba ją przemienić w normalna część Barcelony i to się udało. Chcemy zrobić podobnie, tylko na mniejszą skalę. Pośpiech też nie jest wskazany. Właściciele działek mają swoje uwagi, ale jak na razie przeważnie akceptują nasze rozwiązania, chociaż zakładają one, że niektóre fragmenty ich ziemi będą musieli odsprzedać miastu – tłumaczy Hajdorowicz.

Dworzec i parking nad peronami

Koncepcja przygotowywana przez planistów zmieniła się także z powodu remontu dworca PKP. Władze miasta podpisały już umowę w tej sprawie z Polskimi Liniami Kolejowymi. Zakłada ona przebudowę samego budynku, placu Niepodległości, stworzenie wygodnego połączenia między dworcem PKP a dworcem PKS oraz budowę parkingu nad peronami dworcowymi. Wjazd na parking byłby od strony ulicy Mielczarskiego.

– Kończymy przygotowanie planu. Powinien być przyjęty w pierwszej części przyszłego roku. Musieliśmy powiązać inwestycję parkingową z planami przebudowy ulic. Jeśli chodzi o sam dworzec, to pierwszym krokiem jest zlecenie przygotowania studium wykonalności. Opracowanie da konkretną odpowiedź na podstawowe pytania: jak to zrobić, jaka może być wielkość parkingu oraz ile to będzie kosztowało – dodaje Hajdorowicz.

Projekt zakłada też zmianę charakteru Placu Niepodległości. Parking będzie zlikwidowany, zostanie jedynie postój taksówek. Powstanie tzw. strefa „kiss and drive”, czyli możliwość zatrzymania samochodu na chwilę, na przykład by podwieźć kogoś, kto wybiera się w podróż. Reszta placu ma być miejska, z ławkami i zielenią. Pomnik Niepodległości miałby znaleźć się w osi ulicy Sienkiewicza.

Skoro jest już plan, to pozostaje najważniejsze pytanie: kiedy możemy spodziewać się zmian? Wydaje się, że realny jest termin do 2020 roku. Przebudowę dworca miasto finansuje wspólnie z PKP, ale wydaje się, że konieczne będzie pozyskanie funduszy unijnych z nowej perspektywy. Gorzej wygląda sprawa sfinansowania budowy nowych ulic za torami. Są niewielkie szansę na podciągnięcie takiej inwestycji pod rewitalizację terenu lub uzbrojenie terenów inwestycyjnych, na co Unia Europejska chętnie daje pieniądze. Być może miasto będzie zmuszone zrobić to w dużej części za własne środki. – Dobry plan to taki, który można realizować zaraz po jego akceptacji. Musimy szukać możliwości finansowania – mówi Hajdorowicz.

Piotr Natkaniec

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO