Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Starowina wśród lip

środa, 09 lipca 2014 15:31 / Autor: Katarzyna Bernat
Starowina wśród lip
Starowina wśród lip
Katarzyna Bernat
Katarzyna Bernat

Dzisiaj Wola Kopcowa, leżąca tuż za granicami Kielc nieopodal zalewu w Cedzynie, to sypialnia miasta. Rozrasta się nieopanowaną falą nowoczesnych domów jednorodzinnych. Wśród nich wiekową urodą zachwyca skromna, XIX-wieczna drewniana kaplica pod wezwaniem św. Józefa Robotnika, stojąca pośród starych lip. Skąd się tam wzięła starowinka?

Stoi na wzniesieniu po wschodniej stronie trasy z Kielc do Masłowa. Według rejestru zabytków, wystawiono ją ze składek miejscowej ludności, z inicjatywy kanonika katedry kieleckiej księdza Józefa Ćwiklińskiego, który w tym czasie wybudował w okolicy Kielc 13 drewnianych kościółków. To interesujące: bliźniaczy znajdziemy w Dąbrowie, także w parafii Masłów. Sczerniały ze starości, nosi w sobie tajemnicę związaną ze śmiertelną chorobą - cholerą, która przed wiekami zdziesiątkowała ludność przysiółka. Wszystko wskazuje na to, że mniej więcej w miejscu gdzie został wzniesiony, w XVII w. był cmentarz epidemiczny. Dopiero przy nim wystawiono drewnianą kaplicę.

Zdaniem Romana Mirowskiego, kaplica św. Józefa Robotnika trafiła do Woli Kopcowej przeniesiona około połowy XIX stulecia z tak zwanej Kopcówki w pobliżu Cedzyny. Jej budowę należałoby datować na połowę wieku XIX. Do 1918 r. wieś Wola Kopcowa wchodziła w skład parafii katedralnej. Potem włączono ją do nowopowstałej parafii w Masłowie.

Kaplica ma plan niemal identyczny, jak ta w Dąbrowie. Składa się z prostokątnej nawy z niewyodrębnionym prezbiterium oraz z dobudowanej od północy zakrystii, a od zachodu - kruchty. Nawę i prezbiterium nakrywa wspólny dach  krokwiowo-belkowy, dwupołaciowy, we wschodniej części przechodzący w trójpołaciowy. Dachy dobudówek są także dwupołaciowe, wszystkie pokryte gontem. Kościółek wieńczy wieżyczka na sygnaturkę z arkadkową latarenką pod blaszanym hełmem. Wewnątrz znajduje się obraz Matki Boskiej Częstochowskiej w klasycystycznej oprawie.Kaplica należy do parafii Przemienienia Pańskiego w Masłowie, w każdą niedzielę o godzinie 15 odbywają się w niej Msze święte.

– Ta budowla ma konstrukcję zrębową, spoczywającą na kamiennej podmurówce. Ściany pokrywają szalunki z ułożonych poziomo wąskich desek, niemal listew. Sposób ich wykonania oraz schodkowe fryzy na trójkątnych szczytach nawy i kruchty zostały - moim zdaniem - wykonane w ramach remontu, ale bez zgody władz konserwatorskich. Nadają one architekturze kaplicy charakter podobny do rosyjskiego budownictwa drewnianego Dalekiej Północy - twierdzi Roman Mirowski.

Mówiąc nawiasem: najczęściej jest tak, że obiekty architektoniczne przyporządkowujemy do jakiegoś stylu, ale architektura drewniana takiej klasyfikacji się nie poddaje, co najlepiej widać po tej kapliczce. Nie jedynej przecież na obszarze województwa świętokrzyskiego.Do dnia dzisiejszego zachowały się tutaj licznie zabytki drewnianej architektury sakralnej, kościoły i kaplice. W kościołach, najczęściej orientowanych, o konstrukcji zrębowej, często odnaleźć można na ścianach i stropach bogate polichromie, przepiękne ołtarze, krucyfiksy, rzeźby i obrazy przedstawiające Matkę Boską oraz świętych. Wiele z tych świątyń służy wiernym do dziś. Inne, nieco zapomniane i sporadycznie otwierane, i tak czarują odwiecznym pięknem.

Należy pamiętać, że kościoły katolickie są największym osiągnięciem polskiej architektury drewnianej. Niestety, wiele tych obiektów nie przetrwało ostatniej wojny i czasów, które bezpośrednio po niej nastąpiły.

Dorota Kosierkiewicz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO