PUBLICYSTYKA
Schronienie dla bezdomnego
Co roku w całej Polsce, w wyniku nadmiernego wychłodzenia organizmu, umiera kilkadziesiąt osób. Ubiegłej zimy w naszym województwie zmarły z tego powodu trzy osoby, dwa lata temu – pięć. Policjanci apelują, by dzwonić na telefon alarmowy za każdym razem, kiedy widzimy człowieka nocującego w nieogrzewanym miejscu.
W Kielcach jest kilkanaście placówek, w których bezdomni mogą otrzymać schronienie. Problem polega na tym, że nie zawsze chcą z niego skorzystać. – W naszych placówkach miejsce znajdzie się zawsze. Niestety, niektórzy wolą tułać się po ulicach. Mówimy o nich „bezdomni bezdachowcy”. Powody, dla których tak robią, są różne. Najczęściej nie akceptują twardych zasad obowiązujących w schroniskach, między innymi zakazu spożywania alkoholu – mówi ksiądz Krzysztof Banasik, wicedyrektor kieleckiej Caritas. Duchowny prosi jednak, by nie być wobec takich osób obojętnym: – Trzeba informować o każdym podobnym przypadku. Jeśli będziemy wiedzieć, gdzie przebywa bezdomny, spróbujemy do niego dotrzeć i przekonać, by skorzystał z naszej pomocy.
Caritas posiada sieć placówek dla osób bez dachu nad głową. Kobiety mogą znaleźć schronienie przy ulicy Urzędniczej 7b. – Schronisko przeznaczone jest dla pań będących ofiarami przemocy oraz takich, które z różnych przyczyn nie mają gdzie się podziać. Bardzo często trafiają tu także kobiety z dziećmi – mówi kapłan.
Kielecka Caritas współpracuje z Towarzystwem Pomocy Brata Alberta, które w budynkach Caritas przy ul. Żeromskiego 36a prowadzi schronisko dla bezdomnych mężczyzn. Caritas dysponuje ponadto punktem pomocy doraźnej, w którym bezdomni otrzymują najpotrzebniejsze rzeczy, np. odzież.
Pomocą dla nich są także tzw. „mieszkania wspierane” . W Kielcach znajdują się one przy ulicy Urzędniczej 16 oraz przy ulicy Sobieskiego, w domku przekazanym przez siostry urszulanki. – Dzięki tym miejscom grupa osób ma dach nad głową i podejmuje działania aktywizujące. W wychodzeniu z ubóstwa najistotniejsze jest bowiem wskazanie celów, ukierunkowanie na pracę i dokształcanie. Te mieszkania mają pomóc bezdomnym w odnalezieniu się w społeczeństwie i życiu. Płacą niewielki czynsz, ale wiedzą, że własne lokum to odpowiedzialność – wyjaśnia ksiądz Banasik.
Placówki dla bezdomnych na terenie Kielc prowadzą także inne instytucje i organizacje, m.in. MOPR (Ośrodek Interwencyjno-Terapeutyczny, ul. Żniwna 4), Polski Czerwony Krzyż (schronisko dla kobiet ofiar przemocy, ul. Olkuska 18), Stowarzyszenie "Arka Nadziei" (ogrzewalnia, świetlica „Przystań” wraz z pralnią i łaźnią, punkt interwencji kryzysowej dla osób bezdomnych i opuszczonych, ul. Ogrodowa 3), a także Fundacja Gospodarcza św. Brata Alberta (schronisko dla bezdomnych mężczyzn, ul. Sienna 5).
Placówki i schroniska dla bezdomnych to nie wszystko. Należy jeszcze wspomnieć o projekcie „Twój wybór”, realizowanym ze środków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Jego celem jest ograniczanie zjawiska bezdomności na dworcach kolejowych w województwie świętokrzyskim. W ramach programu zatrudniani są streetworkerzy, którzy odwiedzają miejscowe dworce, współpracują ze służbami kolei, z miejskimi ośrodkami pomocy rodzinie, zgłaszają przypadki zagrożenia zdrowia oraz życia, a przede wszystkim kierują bezdomnych do odpowiednich placówek.
Ksiądz Banasik zapewnia, że placówki prowadzone zarówno przez Caritas, jak i pozostałe instytucje pracują intensywnie i dobrze spełniają swoje zadania. Są także dobrze przygotowane do zimy.
Iwona Gajewska