Słuchaj nas: Kielce 107,9 FM | Busko-Zdrój 91,8 FM | Święty Krzyż 91,3 | Włoszczowa 94,4
Szukaj Facebook Twitter Youtube
Radio eM

PUBLICYSTYKA

Przestrzeń święta...

środa, 16 marca 2016 06:03 / Autor: Tygodnik eM
Przestrzeń święta...
fot. K. Pęczalski
Przestrzeń święta...
fot. K. Pęczalski
Tygodnik eM
Tygodnik eM

Wedle klasztornej legendy zakonników sprowadzono tutaj już w 1006 roku, aby odgonić złe moce związane z pogańskimi wierzeniami na Łyścu. Zdaniem historyków pierwotny klasztor ufundowano na Św. Krzyżu w pierwszej połowie XII w., – gdzieś tak w latach 30., pod koniec panowania Bolesława Krzywoustego. I wtedy to miejsce zmieniło się zupełnie. Nie mamy wielu świadectw – podaje prof. Krzysztof Bracha z UJK w Kielcach. – Pozostałości wału kultowego są w zasadzie jedynym dowodem, że szczyt Łyśca był przestrzenią szczególną, miejscem sakralnym, prawdopodobnie najważniejszą górą kultową w całej słowiańszczyźnie.

– My nazywamy to kultem pogańskim, ale czy jest to, to pogaństwo, którego możemy dzisiaj doświadczyć? To znaczy postawy bez odniesienia do Boga, do wartości wyższych, do religii. Nie. Ci ludzie trwali w swoistej religii. Jak ją nazwiemy to jest już sprawa drugorzędna. Ale był to świat, w którym szukamy początków Św. Krzyża. Pierwsza świątynia kultu chrześcijańskiego była pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej. Czy to jest relacja do trzech bóstw pogańskich, nie wiemy, ale po dzień dzisiejszy to imię kościoła pierwotnego zostało zachowane i pielęgnowane – podkreśla o. Zygfryd Wiecha, superior klasztoru oo. oblatów na Św. Krzyżu, i ręką zakreśla koło, jakby chciał określić świętą przestrzeń.

Przypomnijmy, że Drzewo Krzyża Świętego według legendy pozostawił tu węgierski książę. Ponoć Emeryk goszczący u Bolesława Chrobrego, będąc na polowaniu w Puszczy Jodłowej, odłączył się od swej drużyny w pogoni za olbrzymim jeleniem. Gdy miał wypuścić strzałę z łuku, pomiędzy rogami zwierzęcia ukazał się podwójny benedyktyński krzyż, od którego bił niezwykły blask, powodując na moment utratę wzroku myśliwego. Wówczas to Emerykowi ukazał się anioł i polecił zostawić relikwie w klasztorze na Łyścu…

I tak zostawmy tę legendę, wszak każdy z nas ma Anioła Stróża.

Prawda jest taka, że w sercu prastarych gór, w mrokach średniowiecza, w centrum pogańskich wierzeń, powstało najważniejsze polskie sanktuarium uświęcone Drzewem Krzyża Świętego i obecnością benedyktynów. – Z pewnością mnisi benedyktyńscy, których pierwsza generacja przybyła z Tyńca nie wybrali Łyśca z przypadku, lecz z rozmysłu, po to, by na północnych peryferiach Małopolski, w niełatwo dostępnej i nieco izolowanej górskiej przestrzeni zaszczepić chrześcijaństwo – zaznacza prof. Bracha. – W kręgach ówczesnych elit intelektualnych, zwłaszcza kościelnych, książka była przedmiotem pożądania. Skrupulatnie przepisywaną, kunsztownie oprawianą i ozdabianą, przechowywano w przepastnych bibliotekach, prawdziwych skarbnicach ówczesnej wiedzy. Wśród nich wyróżniało się opactwo benedyktyńskie na Św. Krzyżu, słynące nie tylko z posiadania drogocennych relikwii, lecz mogące się również poszczycić jedną z najwspanialszych bibliotek Polski średniowiecznej. Opactwa benedyktyńskie jako pierwsze dotarły na ziemie polskie rzucając ziarno kultury pisanej w pierwszych latach istnienia państwowości polskiej. Nic więc dziwnego, że to benedyktynom przypisuje się autorstwo cudownie odnalezionych „Kazań Świętokrzyskich”.

– Nie znamy faktycznej liczby książek biblioteki łysogórskiej, choć już w pierwszej fazie istnienia była to jedna z najbogatszych książnic Polski średniowiecznej, ze zbiorem liczącym się jeszcze w czasach nowożytnych. Wśród nich znajdowały się tak bezcenne dla kultury narodowej dzieła, jak słynne „Kazania Świętokrzyskie”, Roczniki Jana Długosza, ponadto dzieła historyczne z Kroniką Wincentego Kadłubka, Marcina Polaka, Katalog biskupów krakowskich, Katalog arcybiskupów gnieźnieńskich oraz Rocznik świętokrzyski i statuty Kazimierza Wielkiego – wylicza prof. Bracha.

Rocznie na Św. Krzyż przychodzi ponad 200 tys. pielgrzymów. Ich liczba stale rośnie. Ludzie garną się do religii w tej przestrzeni świętej świadczącej o początkach naszej drogi do Boga jedynego. O duchowym i intelektualnym znaczeniu benedyktynów w następnym odcinku.

Dorota Kosierkiewicz

Nowy numer!

Zapraszamy do nas

Zgłoś news
POSŁUCHAJ
WIDEO