PUBLICYSTYKA
Prof. Jerzy Gapys, dyrektor Instytutu Historii UJK: Ziemiaństwo to polskie dziedzictwo, (część 1)
Rozmowa z prof. Jerzym Gapysem, dyrektorem Instytutu Historii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach
Ziemianie tworzyli polskie dziedzictwo kulturowe. Przypomnijmy kim byli?
Ziemianie są spadkobiercami tradycji szlacheckiej. Szlachta była spadkobiercą rycerstwa, a ono wojów. Widzimy więc, że ich historia sięga nawet tysiąca lat. Ziemiaństwo jako warstwa społeczna ukształtowało się w XIX wieku. W tej grupie były rody mające herby: arystokratyczne (skoligacone z dworami europejskimi) i szlacheckie. W XIX wieku do tej warstwy społecznej dołączyli też bogaci mieszczanie, chłopi, a nawet Żydzi, ponieważ w świetle prawa podatkowego ziemianinem był ten, kto posiadał ponad 50 hektarów ziemi. Jednak chcąc być uznanym w środowisku ziemiańskim, trzeba było mieć pochodzenie szlacheckie i herb, wykształcenie oraz prowadzić specyficzny styl życia.
Na czym polegał ten styl?
Ziemiaństwo miało pewien kod kulturowy. Składało się na niego: ogólna wiedza o świecie, znajomość literatury, sztuki, języków obcych, gry na instrumentach muzycznych oraz umiejętność podtrzymywania konwersacji. Do stylu życia należało celebrowanie wspólnych posiłków, które wiązały się z odpowiednim zachowaniem przy stole. Były one jednym z elementów tożsamości rodzinnej. Kolejnym było posiadanie służby posługującej w majątku. Zajmowała się ona sprzątaniem, gotowaniem, utrzymaniem dworu. Były to pokojówki, lokaj, stangret, kamerdyner, fornale obsługujący podwórko i gospodarstwo. Dodam, że dwór był miejscem pracy dla okolicznej ludności. Do specyficznego stylu ziemiańskiego należały też rozrywki: brydż, polowania, przyjęcia, bale, które były organizowane głównie w karnawale. Etos ziemiański polegał też na pracy na rzecz otoczenia i ojczyzny.
Ziemiaństwo było wyróżniającą się elitą społeczną. Dlaczego?
Była to elita majątkowa, kulturalna, towarzyska. Ziemianie posiadali dwór, pałac lub rezydencję. Posiadłości te, liczące czasami 200-300 lat, były także symbolem elitarności oraz trwałości danego rodu. Dwór był małym muzeum, ponieważ znajdowała się tam: gromadzona przez kilkadziesiąt lat biblioteka, dzieła sztuki, instrumenty muzyczne (m.in. fortepian, pianino, skrzypce) oraz liczne pamiątki po przodkach związane z historią Polski i danego regionu. Siedziby rodowe były więc symbolem ciągłości pokoleniowej, tożsamości narodowej i polskiego dziedzictwa kulturowego. Ziemianie mieli konserwatywne nastawienie do świata.
Jak byli kształceni?
Nauczanie początkowe prowadzone było w domu przez guwernantki. Przygotowywało ono do dalszej edukacji w gimnazjum i na studiach. Dyplom uniwersytecki, nawet u ziemianina, był wydarzeniem na całą okolicę. Mężczyźni przede wszystkim zdobywali wykształcenie rolnicze lub inżynieryjne, aby móc zarządzać majątkiem. Kobiety najpierw kształciły się w domu, a potem na pensji. Matura była przepustką do inteligencji. Panna, która miała posag i wykształcenie była dobrą partią małżeńską. Ziemiaństwo miało na ogół liczne rodziny.
Jakie były rody ziemiańskie na Kielecczyźnie?
W okresie międzywojennym w naszym regionie liczyło ono około 3500 osób. Zamieszkiwało w około 700-800 majątkach ziemskich. Przeciętny majątek liczył około 300 hektarów, składało się na niego na ogół kilka folwarków. Choć zdarzały się gospodarstwa jednofolwarkowe mające około 50 hektarów.
W powiecie staszowskim mieliśmy Radziwiłłów. Książę Krzysztof i Maciej z Sichowa i Rytwian. Ta rodzina arystokratyczna posiadała dobra na terenie dzisiejszego powiatu: staszowskiego, sandomierskiego, opatowskiego. Wyróżniali się prospołecznym stosunkiem do polskiego chłopa i modernizacji wsi. Chcieli pokazać im nowe metody agrotechniczne: uprawy roślin i hodowli zwierząt. Odegrali ważną rolę podczas II wojny pomagając potrzebującym i wysiedlonym.
Znanym rodem byli Wielopolscy z Chrobrza i Książa Wielkiego. Rodzina ta była spokrewniona z dworami europejskimi. Obecnie ich potomkowie mieszkają na Zachodzie Europy. W okresie międzywojennym prowadzili wystawny styl życia, jak przystało na arystokrację. W okresie wojny, do mementu wrzucenia z majątku, ich posiadłość dała schronienie wielu wysiedleńcom z inteligencji.
W powiecie opatowskim byli Druccy-Lubeccy z Bałtowa. Ze względu na niemieckie pochodzenie Pani domu, pomawiano ich, że w czasie II wojny współpracowali z Niemcami. Jednak z badań historycznych wiemy, że była to rodzina patriotyczna udzielająca wsparcia Armii Krajowej, działająca w Radzie Głównej Opiekuńczej i pomagająca okolicznym mieszkańcom.
Ważny ród to Tarnowscy z Końskich. Przed i w czasie wojny udzielali się społecznie. W powiecie opoczyńskim byli Platerowie z Białaczowa, którzy prowadzili działalność dobroczynną oraz pomagali AK i NSZ.
W Olesznie w powiecie włoszczowskim był ród Niemojewskich. W XIX wieku byli spokrewnieni z rodziną carską Golicynów. W okresie międzywojennym w ich majątku prowadzono polowania, które były ważną rozrywką ziemian. Podczas wojny rodzina ta pomagała partyzantce narodowej.
Ponadto na Kielecczyźnie mieliśmy rody: Morsztynów, Raczyńskich, Wielowiejskich, Leszczyńskich. Wyróżniała ich działalność polityczna, społeczna oraz to, że byli dobrymi gospodarzami.
Co im zawdzięczamy?
W XIX i XX wieku podtrzymywali tożsamość narodową, kulturę, patriotyzm oraz działali dobroczynnie prowadząc lub finansując ochronki dla dzieci, przytułki dla starców, tajne nauczanie podczas wojny. Do dziś zachowało się wiele tradycji kultywowanych przez ziemian. Na przykład dożynki będące dziękczynieniem za plony oraz bogate w zwyczaje obchody świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, które w wielu polskich domach są jeszcze podtrzymywane.
Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Bernat
Posłuchaj audycji: