PUBLICYSTYKA
Powołani przez Jezusa
Jezus Chrystus zawsze fascynował ludzi. Głosił naukę, która zmieniła świat. Źródłem informacji o Jezusie są ewangelie. – To nie biografie właściwe dzisiejszym czasom,to teologiczne ujęcie osoby Jezusa. Wiemy, że są wiarygodnymi dokumentami o charakterze historycznym – mówi biblista, ks. dr Tomasz Siemieniec.
Więzi, które Jezus budował z ludźmi, są podporządkowane realizowaniu Jego misji głoszenia Ewangelii. Nie ma tam sfery prywatnej, towarzyskiej. Nie ma grona znajomych, którzy spotykają się dla przyjemności. Podstawowa relacja łącząca Chrystusa i jego wyznawców, to relacja nauczyciel – uczeń.
– Jezus nie wyklucza nikogo. Zwraca się przede wszystkim do ludzi będących na marginesie życia: pogardzanych, ubogich, grzeszników, celników. Dobro dostrzega także w uczonych w Piśmie. Do jednego z nich zwraca się: Niedaleko jesteś Królestwa Bożego (Mk 12. 34). Są także faryzeusze. Niektórzy z nich otwierają się na głoszoną przez Jezusa naukę, co uwidacznia zwłaszcza Ewangelia Łukasza – mówi biblista. Przy Jezusie są oczywiście i poganie, np. rzymski setnik, czy też kobieta z okolic Tyru i Sydonu (czyli z Fenicji).
Do grona swych uczniów Zbawiciel powołuje wybranych przez siebie ludzi. – Nie tych, którzy mieli szczególne predyspozycje, przygotowanie teoretyczne lub cechowały ich niezwykłe przymioty ducha, ale tych, których sam chciał. Zaznacza to wyraźnie Ewangelista Marek, opisując scenę ustanowienia grona Dwunastu – wyjaśnia ks. Tomasz.
- Kilku apostołów trudniło się rybactwem: Piotr, jego brat Andrzej oraz Jakub i Jan – synowie Zebedeusza. Wiemy też, że Mateusz był celnikiem, czyli przedstawicielem zawodu, budzącego szczególną odrazę Żydów, polegającego na pobieraniu podatków na rzecz rzymskiego okupanta. Celnicy często dopuszczali się nadużyć, wyzysku i zwykłego złodziejstwa. Traktowano ich jak kolaborantów. Prawdopodobnie Szymon Gorliwy był zelotą, możliwe, że do tej grupy należał także Judasz. Pozostali uczniowie pozostają niejako w cieniu. Znamy tylko ich imiona, bądź jedynie epizody z ich udziałem, jak w przypadku Natanaela (Bartłomieja) czy Filipa – kontynuuje ksiądz Siemieniec.
Jak zrozumieć powołanie Judasza? – Jezus, powołując, nigdy nie przekreśla wolności człowieka. Widzimy, że apostołowie mają problemy z przyjęciem tego, co On mówił. Widać to na przykład w Ewangelii Janowej, w rozdziale szóstym. Mamy przykład zaparcia się Piotra, czyli drugą klasyczną zdradę. Apostołowie zasnęli także w Ogrójcu, a oprócz Jana żadnego z nich nie było pod krzyżem. Widzimy więc, że nie są pozbawieni ludzkich słabości. Jezus powołuje ich takimi, jakimi są: z zaletami i ograniczeniami.Trzeba jednak podkreślić, że nie oznacza to tolerancji czy akceptacji ich błędów. Także i oni wzywani są do nawrócenia – przypomina ks. Tomasz.
Na pytanie dlaczego Piotr został przywódcą, też nie znajdziemy prostej odpowiedzi. – To wolny wybór Jezusa, który miał świadomość, że Piotr nie jest doskonały. W decydującym momencie zawiódł. W Ewangeliach Piotr daje jednak sygnały, że jest reprezentantem grupy. Kiedy Jezus pod Cezareą Filipową zadaje pytanie: za kogo mnie ludzie uważają? Piotr odpowiada: Ty jesteś Mesjasz – Syn Boga żywego. Piotr na pewno posiadał odpowiednie predyspozycje, ale najważniejsza jest wolna decyzja Jezusa, która przekracza i pokonuje ludzkie słabości. Chrystus, po zmartwychwstaniu, nie przypomina tych ograniczeń i upadków apostołów, ale na nowo powierza im swą misję. Piotra pyta trzy razy, czy Go kocha? Za każdym razem apostoł odpowiada: tak i niejako zaczyna na nowo swoją misję, przerwaną przez zaparcie się Mistrza w przeddzień Jego śmierci. Na wezwanie Jezusa, Piotr podejmuje misję przewodzenia Kościołowi – wyjaśnia ks. Tomasz Siemieniec.
Katarzyna Bernat