PUBLICYSTYKA
Potrzebujemy Bożych kapłanów
Gdyby ich zabrakło, nie moglibyśmy uczestniczyć we Mszy Świętej ani oczyścić się z grzechu w sakramencie pokuty i pojednania. Kapłani stanowią fundament naszego Kościoła. Można ich spotkać nie tylko w świątyni, ale także w wielu miejscach, w których służą bliźnim, wypełniając swoje powołanie.
– Nie bójcie się iść i nieść Chrystusa w każde środowisko, aby wszyscy poczuli jego miłosierdzie i odkupieńczą miłość. Chcę wam dziś powiedzieć, abyście się nie dali uwieść „łabędziemu” śpiewowi świata, ale waszym świętym i nienagannym życiem, gorliwością pasterską i dobrymi obyczajami zagrali tak piękną i pełną harmonii melodię, aby jej brzmienie przyprowadziło do Chrystusa wszystkich – mówił do neoprezbiterów podczas święceń kapłańskich w kieleckiej katedrze biskup kielecki Jan Piotrowski. Zadanie, o którym mówi pasterz diecezji, wypełnia z wielkim zaangażowaniem wielu kapłanów posługujących w naszej diecezji. Ich wspaniałą postawę i wierność nauce Chrystusa opisują świeccy, którzy na co dzień widzą ciężką pracę tych niezwykłych ludzi.
Ciężka, codzienna praca
Duszpasterski trud od wielu lat obserwuje Włodzimierz Rybczyński ze wspólnoty Domowego Kościoła, także jeden z organizatorów Marszu dla Życia i Rodziny. – Często nie doceniamy pracy kapłanów. Może dlatego, że nie odczuliśmy jeszcze ich braku, jak to ma miejsce w krajach zachodniej Europy – zauważa i dodaje, jak ważną rolę pełnią oni w życiu wiernych i społeczeństwie. – Znam wielu księży i ich zaangażowanie. Często włączają się w działalność charytatywną. Ci, z którymi się do tej pory spotkałem, byli ludźmi wielkiej pokory. Poświęcają czas dla dobra innych, choćby przy budowie nowych kościołów. Łatwo zapominamy, z jak wielkimi wyrzeczeniami muszą wtedy mierzyć się proboszczowie, jak niezwykłych zdolności organizacyjnych to od nich wymaga, bez których trudno im zjednoczyć wspólnotę parafialną. Nie narzekają, ale często zakładają ubrania robocze i robią co mogą dla wspólnego dobra. Są księża, którzy prowadzą domy rekolekcyjne, a to niezwykle ciężka praca. Nie zapominajmy o tych posługujących w ośrodkach dla uzależnionych, szpitalach czy służbach mundurowych. Są z powierzonymi sobie wiernymi i dbają o ich duchowy rozwój – tłumaczy Włodzimierz Rybczyński.
Warto przybliżyć postaci takich kapłanów.
Od brata do opata
Dwadzieścia lat temu do drzwi Warsztatu Terapii Zajęciowej w Jędrzejowie zapukał młody, niepełnoletni wówczas brat z tamtejszego Archiopactwa Cysterskiego. Chyba nikt nie spodziewał się, że będzie otaczał ośrodek opieką duszpasterską aż do chwili obecnej. – Zaprzyjaźniliśmy się. Przyjęliśmy go bardzo ciepło ze względu na wielkie poczucie humoru i odpowiednie podejście do każdego. Zawsze miał dla nas czas i nawet kiedy rozpoczął studia, starał się nas odwiedzać – opowiada o ojcu Rafale Ścibiorowskim Anna Michałkiewicz, instruktorka terapii zajęciowej z jędrzejowskiego ośrodka dla osób niepełnosprawnych.
Po święceniach kapłańskich zakonnik dbał i wciąż dba o potrzeby duchowe podopiecznych warsztatu i ich opiekunów. – Godna naśladowania jest jego pracowitość. Nigdy nie szedł na skróty i tego nas uczy. Często bez jego wsparcia nie moglibyśmy rozwiązać niektórych problemów. Pomaga nam nie tylko w sferze duchowej. Dzięki doświadczeniu klasztornemu przekazuje ogromną wiedzę na temat prowadzenia gospodarstwa, co jest bardzo cenne w naszym ośrodku. Zna każdego uczestnika warsztatu i z każdym potrafi znaleźć wspólny temat – dodaje pani Michałkiewicz.
W sobotę, 1 czerwca, ojciec Rafał został… opatem jędrzejowskich cystersów. – Wszyscy płakaliśmy ze szczęścia. To była dla nas bardzo wzruszająca wiadomość – przyznaje nasza rozmówczyni.
Blisko umierających
Miejsce, w którym opieka duszpasterska jest szczególnie ważna, ale i trudna, to hospicjum. W kieleckiej placówce posługę kapelana sprawuje ks. Adrian Bydliński. Jak zauważa Anita Grzesik, koordynator wolontariatu, kapłan pracuje nie tylko na rzecz pacjentów, ale także ich rodzin oraz personelu i wolontariuszy.
– To bardzo trudna posługa, która wymaga ogromnego zaangażowania i wsłuchiwania się w głos chorego. Nasz kapelan zawsze ma dla nas czas. Dzięki jego trosce i zaangażowaniu nie jesteśmy sami w najtrudniejszych nawet sytuacjach. Gdy towarzyszy osobom umierającym i udziela im sakramentów, widzimy, jak blisko chorych jest Pan Bóg. Ksiądz Adrian codziennie modli się z pacjentami w każdej sali, wspiera ich rozmową i jest pomocny dla rodzin – wyjaśnia.
Kapłan dba też o dobre relacje w placówce. Jednym ze sposobów ich budowy jest… kuchnia. – Bardzo często wykorzystuje swoje zamiłowania kulinarne. Gotuje, przyrządza smaczne potrawy, a nawet piecze chleb – dodaje Anita Grzesik.
Dla młodzieży
Szczególną grupą, z jaką pracują kapłani, są ludzie młodzi. – Myślę, że praca z młodzieżą to wyjątkowy test na powołanie. Młodych do Boga można bardzo łatwo zniechęcić, a zachęcić jest obecnie niezwykle trudno – przyznaje Zuzanna Malec z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, która podaje nam przykłady gorliwych duszpasterzy, działających wśród młodych. – Jednym z głównych naszych duchowych przewodników jest ksiądz Marek Blady. Przyciąga młodzież postawą i pogodą ducha, pokazując czym jest Kościół i pomaga odnaleźć im swoje miejsce. Z kolei ksiądz Dariusz Węgrzyn ma z nami świetny kontakt. Skrócił dystans i zamiast jedynie pouczać, dał nam świadectwo swoim życiem. Warto wspomnieć też księdza Tomasza Szczepanika, który nas uświadamiał, że codziennym życiem możemy dawać przykład innym – mówi Zuzanna Malec. Zwraca ona jednocześnie uwagę jak bardzo ważna jest modlitwa za kapłanów. – Mamy w KSM dobrych księży, ponieważ się za nich nieustannie modlimy. To szczególnie ważne w dzisiejszych czasach – dodaje.
***
Moglibyśmy podać o wiele więcej przykładów kapłanów naszej diecezji, którzy poświęcają swoje życie codzienne na służbę Bogu i drugiemu człowiekowi. Pracują w pocie czoła dla dobra potrzebujących, chorych i cierpiących. W ciszy i bez rozgłosu. Ogranicza nas miejsce, więc przytoczyliśmy jedynie kilka przykładów, ale bardzo wyrazistych, pokazujących ofiarną miłość i bezinteresowną pomoc. Jako wierni świeccy powinniśmy także pamiętać o tym, o czym w dzisiejszych czasach bardzo często zapominamy: najważniejszym celem pracy kapłanów jest zbawienie dusz. Duszpasterze, o których tu piszemy, stanowią w tym względzie ewangeliczne światło, warte postawienia na świeczniku.